W całym kraju trwa rewolta, bo samorządy nie chcą być obciążane kosztami pomocy społecznej. - Są już pisma w tej sprawie Związku Miast Polskich, władz niektórych miast. A Kraków zapowiada proces - tłumaczy Mielke. - Nie powinniśmy zostać z boku, należy zaprotestować.
Na sesji przyjęto stanowisko w tej sprawie, w której cała rada wyraża głębokie oburzenie obciążaniem samorządu kolejnymi kosztami. Jak wynika z nowych przepisów, obecnie przyznawanie zasiłków stałych spada na gminy, a państwo może maksymalnie przeznaczyć na nie 80 proc. kosztów. W Chojnicach oznacza to, że w przyszłym roku miasto wyda na ten cel ok. 230 tys. zł.
Ale na zadania, które do tej pory były w gestii administracji państwowej, do budżetu miejskiego nie wpłynie ani jedna złotówka! Zdaniem radnych, jest to rozstrzygnięcie niezgodne z Konstytucją RP. Rada stoi na stanowisku, że trzeba zbadać legalność tych przepisów. Upoważniła do tego burmistrza.
Nic dziwnego, że radni oburzają się na takie praktyki, skoro budżet na przyszły rok nie napawa optymizmem i z wielu zadań trzeba będzie zrezygnować lub przełożyć je na lepsze czasy.
Czytaj e-wydanie »