- Nie jesteśmy z żadnej partii - podkreślają panie, które przyszły z transparentami pod sąd. Jest ich kilka, ale dochodzą kolejne.
Siła w kobietach
- Ten rząd obalą kobiety - mówi jedna z protestujących. Hasła wypisały czerwoną farbą na kartonach: „Europejskie sądy, to nasze sądy”- czytamy na pierwszym z nich. Kierowcy zwalniają, by je przeczytać. - Podziwiam - rzuca przechodzeń, młody chłopak idący z dziewczyną. - To nam nie wystarcza. Przyłączcie się - zachęcają panie.
Do protestujących dołącza para młodych ludzi. Przynieśli flagi - europejską i polską. - Należymy z mężem do Obywateli RP - wyjaśnia Magdalena Markiewicz - Michalska.- W sobotę organizujemy pikietę na rynku w Nakle, w godzinach 11-13. Zapraszamy- zachęca i wręcza ulotkę. Druk drobny, tylko główne przesłanie wytłuszczone: Europo - broń Sądu Najwyższego!
- Moje dzieci nie mają czasu, są zajęte. Sama muszę walczyć - mówi Ewa Łagoda, nauczycielka.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
Kobiety przyznają, że nie są pod sądem pierwszy raz. Protestowały w lipcu ub. r. Ochrona sądu naskoczyła wtedy na nie, teraz mają zgodę prezesa. - Niczego przecież nie niszczą, jest spokojnie.
Grupa na telefon
- Jesienią utworzyła się taka grupka, na którą zawsze można liczyć, wystarczy telefon - informuje organizatorka protestu Elżbieta Krajewska. - Chcemy, aby normy europejskie obowiązywały w naszym kraju, a nie średniowiecze - rzuca jedna z pań.
Pod budynek sądu podjeżdża powoli policyjne auto. Zatrzymuje się. Chwila konsternacji. Policjanci pytają o przesłanie protestu. Są grzeczni. Chcą wiedzieć kto jest organizatorem. Mówią, że dowód osobisty nie jest potrzebny. Zapisują tylko nazwisko pani Elżbiety i odjeżdżają.
EsKadra na Mundial - sylwetka Roberta Lewandowskiego.