- Robiłem wiele protestów, ale sięgając pamięcią wstecz nie przypominam sobie, by było nas aż tylu. To znaczy, że na wsi bardzo, bardzo źle się dzieje. Sytuacja jest krańcowa. Zakazy Unii Europejskiej niszczą polskie rolnictwo. Ten protest jest ostrzegawczy. Jeśli nie poskutkuje następny będzie już konkretny - zapowiada Marek Duszyński, przewodniczący krajowego Związku Zawodowego Rolnicza Samoobrona. I apeluje: - Niech te twarde głowy w Unii Europejskiej zmądrzeją i dadzą nam żyć. Niech polski rząd przyśpieszy dopłaty.
Szef Samoobrony podkreślał, że rolnicy są za Unią Europejską, ale musi być dialog. Stanowcze "nie" dotyczy m.in. napływu produktów z Ukrainy. - Żądamy całkowitego zabronienia napływu zboża, kukurydzy z Ukrainy. W czwartek ( przyp. red. 8 lutego) dzwonili do mnie z Ełku że zwalane było zboże i kukurydza z 60. tirów! To musi się skończyć - zastrzega Marek Duszyński. - Firmy, które wwożą to działają na szkodę polskiego rolnictwa! One na tym zarabiają, a my ledwo wiążemy koniec z końcem.
Dawid Kotowicz, szef zgromadzenia: - Będziemy strajkować do skutku, aż nasze postulaty zostaną osiągnięte. Jeśli nie, to ruszymy z totalnymi blokadami dróg i wtedy zobaczymy jak będą z nami rozmawiać.
Transparent: "Unijna polityka zniszczy rolnika"
Rolnicy, którzy protestowali byli z wielu miejscowości powiatu grudziądzkiego. Do Grudziądza wjeżdżali kolumnami od strony Łasina oraz Gruty. Pierwotnie było założenie, że docelowo mieli dotrzeć na teren urzędu celnego w Białym Borze w gm. Grudziądz, ale zmieniono plan ze względu na ogromną ilość ciągników i teren ten nie pomieściłby tylu traktorów. Ostatecznie rolnicy przejechali przez Grudziądz do ronda u zbiegu Szosy Toruńskiej i Składowej, zawrócili i zaparkowali na placu parkingowym gdzie dawniej działał market Auchan. Tutaj na nich czekały panie z kół gospodyń wiejskich i częstowały chlebem ze swojskim smalcem oraz słodkościami. Była też ciepła grochówka, kawa i herbata. Były też transparenty z hasłami. M.in.:
- "Rolnika szlag trafia, że wykańcza go mafia"
- "Tylko razem zwyciężymy. To słowa Andrzeja Leppera. Wykonajmy jego testament"
- "Unijna polityka zniszczy rolnika"
- "Po Zielonym Ładzie rolnik do trumny się kładzie"

Marek Duszyński przemawiając do rolników w Grudziądzu apelował by teraz nie odpuszczać: - Rządzący mogą brać nas na przeczekanie i myśleć, że za chwilę przyjdzie wiosna a rolnik pójdzie w pole... Nie dajmy się!
Szef Samoobrony: - Apelujemy do rządu polskiego o przyśpieszenie z dopłatami
Szef Samoobrony też zwracał uwagę na to, że polski rząd może też podjąć działania pomocowe. - Będąc na spotkaniu z Czesławem Siekierskim, ministrem rolnictwa i rozwoju wsi podejmowaliśmy sprawę jak najszybszego uruchomienia pomocy w formie tzw. dopłat wojennych do zboża i kukurydzy. Marek Duszyński dodawał, że rolnicy wiedzą że kłopoty z którymi się teraz borykają, nowy rząd polski który działa zaledwie od dwóch miesięcy nie rozwiąże od razu. - Wiemy, że rząd musi poradzić sobie ze spuścizną po poprzednikach, ale my apelujemy o przyśpieszenie prac.

Zarówno przyjazd rolników do Grudziądza jak i wyjazd z miasta powodowały ogromne korki. Kierowcy z wyrozumiałością podeszli do protestujących. Wręcz mijając traktory, trąbiono i pozdrawiano się nawzajem. Przyjechała też ekipa telewizji z Litwy w charakterze obserwatorów. Byli również samorządowcy z gmin: Gruta (wójt Waldemar Kurkowski), Rogóźna (Krzysztof Polesiak), Łasina (Rafał Kobylski), Grudziądz (Andrzej Rodziewicz) oraz część radnych powiatowych. Protest zakończył się ok. godz. 15. Pełna lista postulatów: TUTAJ
Tak wygląda protest rolników w Grudziądzu. Utrudnienia w ruc...
