https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prywatne uczelnie domagają się równych szans

dj
Prywatne uczelnie domagają się równych szans
Prywatne uczelnie domagają się równych szans sxc.hu
Studenci niepublicznych uczelni protestują przeciwko projektowi zmian w szkolnictwie wyższym. Wystosowali nawet petycję do premiera.

Niepubliczne uczelnie zorganizowały akcję protestacyjną przeciwko zapisom nowelizowanej ustawy o szkolnictwie wyższym. Uważają, że są one dla nich bardzo krzywdzące.

Studenci i władze niepublicznych uczelni wystosowały więc list protestacyjny do premiera. Jest on inicjatywą studentów prywatnych szkół zrzeszonych w Polskim Związku Pracodawców Prywatnych Edukacji PKPP Lewiatan.

Studenci w swojej petycji powołują się na art. 70 konstytucji i art. 94 i 94 ustawy o szkolnictwie wyższym, w których zapisane jest, że rząd jest zobowiązany do dofinansowywania kształcenia na uczelniach niepublicznych. - Na razie z tego prawa korzystają niepubliczne szkoły wszystkich szczebli, łącznie ze szkołami policealnymi, również zaocznymi, a z niewiadomych powodów pominięto szkoły wyższe - podkreślają w swoim liście studenci.

Domagają się więc od premiera dofinansowania nauki na studiach stacjonarnych. - My i nasi rodzice musimy płacić podwójnie tj. płacimy czesne za siebie, a poprzez płacone podatki, płacimy czesne za studentów uczelni publicznych, często znacznie lepiej sytuowanych od nas. Jest to krzycząca niesprawiedliwość i utrzymywanie tego stanu rzeczy nie powinno mieć miejsca - wyjaśniają.

Zwracają także uwagę, że dotacje dla szkół niepublicznych wynoszą 150 mln zł w pierwszym roku i mają wzrosnąć maksymalnie do 500 mln rocznie. Dofinansowanie do studiów stacjonarnych na uczelniach państwowych wynosi tymczasem 7,4 mld zł.

Pod petycją podpisali się m.in. studenci i władze Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy. - Od dobrych kilku lat staramy się, aby zrównać szansę uczelni publicznych z niepublicznymi - przyznaje Agnieszka Kowalkowska, rzeczniczka WSG. - To stan z PRL-u. Na zachodzie uczelnie oceniane są jako dobre lub złe, a nie jako publiczne i niepubliczne.

Inicjatywę popiera także Wyższa Szkoły Bankowa w Toruniu. - Studenci WSB mogą podpisać się pod protestem. Pozostawiamy im pełną dobrowolność wyrażenia swojej opinii - mówi Magdalena Karpińska z WSB. - Wiemy jak, ważne są dofinansowania do studiów. Widzimy jak dużym zainteresowaniem cieszą się dofinansowane kierunki studiów, jakie mamy w swojej ofercie - dodaje.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
on222
Student brak wiedzy - studia zaoczne publiczne są dofinansowywane z budżetu państwa pomimo, że są płatne.

Leszek - pełna komuna przez Ciebie przemawia. Prywatne bee jak ktoś zarabia bee. Nie chciało się uczyc więc dofinansowania do uczelni beee. Prywatne uczelnie budowane są od podstaw. PUBLICZNE wszystko dostały od Państwa. Prywatne uczelnie płacą spore podatki, uczelnie państwowe nie. Zaoczne studia w panstwowej uczelni kosztują podobnie jak w prywatnej, ale to już nie jest dla Ciebie beee. Jak panstwowa uczelnia bierze pieniadze to jest OK bo Państwowa ale jak prywatna to beee - bo przeciez jak może ktoś zarabiac wiecej od Ciebie. Jestes komuchem o naturze psa ogrodnika. Sam nie zje, ale innemu nie da. Polska zawiśc i głupota.
L
Leszek
Ja uważam inaczej. Jeśli uczelnia prywatna chce takie samo dofinansowanie jak uczelnie publiczne to NIECH ZREZYGNUJE Z CZESNEGO!!! Na uczelniach prywatnych nie studiują biedni studenci, np. ze środowisk wiejskich, ale osoby KTÓRE STAĆ NA PRYWATNĄ UCZELNIE i same sobie taką wybrały, nikt ich nie zmuszał do tego. Nie zgadzam się żeby z moich podatków dofinansowywać prywatne uczelnie które zbijają na tym kokosy.
s
student
studia zaoczne licencjackie i magisterskie też powinny być dofinansowane z ministerstwa - my i nasi rodzice też płacimy podatki
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska