- Czuję się jak idiota, którego państwo zrobiło na szaro - mówi pan Roman, rolnik który dostarcza buraki cukrowe do zakładu w Nakle. - Pożyczyłem pieniądze, żeby kupić akcje Krajowej Spółki Cukrowej. Nawet teściową ubłagałem o pomoc i okazało się, że na darmo, bo prywatyzację KSC wstrzymano. Kiedy oddadzą nam pieniądze? I co z odsetkami?
Przeczytaj także: Kilkanaście traktorów pod Urzędem Wojewódzkim. Rolnicy trąbili na wojewodę [zdjęcia]
- Dzwoniący do nas plantatorzy najczęściej pytają o zwrot pieniędzy - przyznaje Aleksander Decowski, dyrektor biura Okręgowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Bydgoszczy. - Chcą wiedzieć kiedy to nastąpi.
Zapisy na akcje trwały do 20 marca. Prowadzono je w oddziałach Banku PKO BP oraz w punktach Domu Maklerskiego PKO BP. Osobami uprawnionymi do nabycia akcji byli pracownicy KSC oraz plantatorzy związani ze spółką umowami kontraktacji. W kraju to ok. 18 tys. osób, w Kujawsko-Pomorskiem prawie 5 tys.
2 kwietnia minister skarbu wstrzymał prywatyzację KSC.
- Zapisy na akcje zostaną unieważnione. Jednocześnie ustanowione zabezpieczenia związane z płatnością na raty, czy zaciąganiem pożyczki, będą uchylone - wyjaśnia Sylwia Kalska, zastępca dyrektora biura zarządu KSC.
- Płatności dokonane przez osoby uprawnione, w ramach zapisów na akcje w transzy standardowej zostaną im zwrócone - dodaje.
Z kolei biuro prasowe PKO BP wyjaśnia, że termin rozpoczęcia zwrotu pieniędzy, zostanie podany w komunikacie po świętach.
Na odsetki lub odszkodowanie niedoszli akcjonariusze nie mają co liczyć!
By mieć za co kupić akcje niektórzy polikwidowali lokaty, wielu zapożyczyło się nie tylko u rodziny czy znajomych, ale także w bankach. Zostanie im spłacanie kredytów, a na akcje będą musieli poczekać aż prywatyzacja zostanie wznowiona. - Po takich doświadczeniach trudniej będzie rolników przekonać, że warto kupić akcje KSC - dodaje Decowski.
Co Państwo sądzą o wstrzymaniu prywatyzacji KSC? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum.
Czytaj e-wydanie »