- Złożyłem zapis na 13,5 tysiąca akcji po 0,70 zł. Zapłaciłem za nie, razem z prowizją giełdową 9468,90 zł - mówi Rafał Nowacki, dyrektor MultiBank Bydgoszcz, gra na giełdzie od kilu lat. Akcje Tauronu zamierza sprzedać w dniu debiutu spółki na warszawskiej giełdzie. I spodziewa się ok 5-6 proc. zysku. - Liczę, że sprzedam swój pakiet po ok. 0,74 zł.
Czytaj też: Prywatyzacja PZU: Akcje szły jak ciepłe bułeczki
Od tego zysku musi odliczyć koszty - m.in. prowizji giełdowej (57,86 zł), podatku od zysku (540 zł.). - Zostaje mi więc na czysto 390,54 zł, czyli 4,13 proc. To wynik całkiem dobry, zważywszy, że roczne lokaty w banku są gorzej oprocentowane - wyjaśnia Rafał Nowacki.
Spółka obsługuje 4 milionów klientów, co stanowi około 25 procent wszystkich odbiorców w kraju. W trakcie emisji Skarb Państwa zamierza sprzedać do 53 proc. akcji spółki. Ale ok. 12 proc. akcji mają obecni i byli pracownicy Tauronu. Także i one mogą trafić na giełdę. A to może sprawić, że większa podaż akcji wpłynie na obniżenie kursu. - Jest duża szansa, że akcje Grupy trafią do indeksu WIG20 ju kilka dni po debiucie - zapowiada Paweł Puchalski, szef Działu Analiz Domu Maklerskiego BZ WBK.
Tauron jest drugim przedsiębiorstwem energetycznym pod względem wielkości w Polsce.
