Rewitalizacja wraz z otoczeniem - placem przed obiektem i ul. Dworcową do ul. Sikorskiego ma kosztować 4 mln 100 tys. zł. Wartość całego projektu - to 12,5 mln zł (są też inne inwestycje i działania w tzw. obszary miękkie). Gmina z RPO nie dostanie tak dużego dofinansowania, w najlepszym razie trzeba będzie szukać dodatkowych środków - aż 6 mln zł.
Radny Piotr Kosobucki nie ma wątpliwości, że burmistrz wraz ze swoją ekipą powinna zadbać o pozyskanie dotacji, a nie o, jak się wyraził - dalsze zadłużanie gminy. Nie przekonały go argumenty zastępcy burmistrza Grzegorza Klauzy, że owe sześć brakujących milionów rozłożone zostanie na trzy lata, a urzędnicy będą zabiegać o inne dotacje, np. z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Są tam konkursy na biblioteki, moglibyśmy do dworca przenieść bibliotekę - mówił Klauza.
Bogumiła Ropińska nie kryła zdumienia. - Dowiaduję się teraz, że państwo nie macie jeszcze pomysłu na dworzec- mówiła. - Dopiero potem będziecie szukać przeznaczenia dla tych pomieszczeń!
Na razie wiadomo, że w budynku dworca ma być świetlica dla dzieci, Centrum Reaktywacja i będą też tam świadczone usługi opiekuńcze dla seniorów. Koszt placówek - 1 mln 600 tys. zł. Aż tyle? Żeby dostać dotację od marszałka, trzeba zebrać punkty konkursowe, a te są przyznawane za takie działania. - Tylko w poprzednich edycjach można było zdobyć pieniądze na same inwestycje - wyjaśniał Klauza.
Burmistrz Fierek wytknęła, że dworzec mógł być odnowiony w ramach MOF-u, ale samorządowcy minionej kadencji go z niego wykreślili. - To decyzja marszałka - stwierdziła Ropińska.
Zobacz także: Sportowe Podsumowanie Weekendu - odcinek 10.