- _Kto chciałby mieć przed oknami dziesiątki wraków samochodowych? Przecież to jest osiedle mieszkaniowe i tym celom przede wszystkim powinno służyć - _to podstawowe, choć nie jedyne zastrzeżenia mieszkańców Nowego Ciechocinka, którzy za sąsiada mają firmę "Auto-handel", prowadzącą na obrzeżach osiedla, od strony krajowej trasy nr 1 m.in. handel częściami samochodowymi.
O uciążliwościach związanych z hałasem i obawach o rozrost firmy informował na jednej z sesji gminy Aleksandrów jeszcze w 2006 r. (firma działa od 2005 r.) były sołtys Nowego Ciechocinka Franciszek Kierzkowski. - _Zgłaszałem, że hałas, pytałem, co z ochroną środowiska: blisko są domy, las.__Czy plan zagospodarowania przestrzennego dopuści tu w ogóle taką działalność - _pyta Franciszek Kierzkowski i pokazuje ze swojego okna, jak złomowisko "wciska się"już między domy.
W tej samej sprawie interweniuje też inny mieszkaniec Filip Szczuko: - Obawiamy się, że właściciel firmy, który dopiero teraz wystąpił do urzędu gminy o wydanie warunków zabudowy, kompletnie zatruje nam tą działalnością życie. Co będzie, jeśli nie uzyska pozwolenia na wjazd od strony "jedynki"? Czy wtedy cały transport będzie się odbywał wąziutką, osiedlową uliczką? Wójt gminy Andrzej Olszewski twierdzi, że nie ma takiej możliwości. - _Nie można poprowadzić wjazdu do firmy przez osiedle z jednego podstawowego względu: przebiega tamtędy gazociąg, stąd nasypy i tablice z zakazem wjazdu. Poczekajmy na wyniki postępowania, jeśli któraś z urzędowych opinii będzie negatywna, na pewno nie wydam decyzji zezwalającej na tę działalność - _uspokaja wójt.
Sam właściciel firmy Mariusz Jankowski zapewnia, że chce teren swojej firmy ucywilizować, postawić hangar. - _Nie ja pierwszy prowadzę tu "Auto-handel", wcześniej było podobnie. Chcę poprawić warunki, z korzyścią dla firmy i myślę, że także dla mieszkańców - _mówi M. Jankowski.
Do sprawy wrócimy.