https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy. Adam Basałaj - Frosta w Bydgoszczy

(LT)
Adam Basałaj na granicy z Ukrainą i jego motor Vulcan 800.
Adam Basałaj na granicy z Ukrainą i jego motor Vulcan 800. nadesłane
Lubi Bydgoszcz, bo w niej jest mało korków.

Krótko:

- ma 49 lat
- firma - FRoSTA w Bydgoszczy
- stanowisko - dyrektor generalny
- studiował elektronikę
- hobby - rekonstrukcja starych motocykli
- ulubiona potrawa - golonka
- mieszka w miejscowości Niwy, koło Bydgoszczy

- W 2000 roku przeprowadziłem się do Bydgoszczy - mówi Adam Basałaj. - Najpierw mieszkałem w Fordonie, potem przeniosłem się do podbydgoskiej miejscowości Niwy. Urodziłem się w Gdańsku, tam nadal mam rodzinę i pewnie, gdy będę już na emeryturze, to przeniosę się w okolice Trójmiasta. Przynajmniej mam taki zamiar. Ale nie dlatego, że faworyzuję Gdańsk! Chodzi wyłącznie o rodzinę. Bo Bydgoszcz bardzo lubię. Podoba mi się na przykład to, że tutaj jest tyle terenów do spacerów, wokół miasta są piękne lasy.

Lubi spacerować brzegami Brdy. Ma też kilka innych ulubionych miejsc: - Oprócz mojego zakładu pracy są to Wyspa Młyńska i Stary Rynek. Oby to ostatnie miejsce nie zmieniło się na gorsze! Nie podobają mi się plany dotyczące Starego Rynku, wybudowania pierzei. Rynek powinien być duży, reprezentacyjny.

Twierdzi, że plusów w Bydgoszczy można znaleźć dużo. Pierwszy to ludzie. - Jest tu wiele bardzo zdolnych osób - mówi Basałaj. - Rynek pracy nie został w Bydgoszczy wydrenowany - tak jak w innych miastach - i jest trochę zapomniany przez inwestorów. Tutaj ludzie są uczciwi, bardzo pracowici i zdyscyplinowani. Kierowanie takimi pracownikami to istna przyjemność. Sądzę, że to efekt między innymi tego, iż kiedyś był tu zabór pruski.

Inne plusy Bydgoszczy? - Mało korków - twierdzi Basałaj. - Wcale nie żartuję! Tym, którzy mi nie wierzą, proponuję, by częściej jeździli do innych polskich miast.
Czasami przemierza ulice jadąc starym motocyklem. - Należę do klubu „Kopniak” - wyjaśnia. - Nazwa wzięła się od dźwigni, którą uruchamia się silnik. Klub skupia motocyklistów z całej Polski. Spotykamy się w różnych częściach kraju. Tej wiosny członkowie „Kopniaka” zajrzą do Bydgoszczy, bo to ja organizuję spotkanie. Objedziemy też malownicze tereny za miastem. Trasa będzie wiodła przez Dolinę Dolnej Wisły. To bardzo malowniczy zakątek regionu i - moim zdaniem - niedoceniony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska