Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkole w Gutowcu już jest. Teraz muszą pilnować bociana!

Anna Klaman [email protected]
Śniadanie dzieciom smakowało. Ale z talerzy nie wszystko zniknęło. Pewnie inaczej było na podwieczorku.
Śniadanie dzieciom smakowało. Ale z talerzy nie wszystko zniknęło. Pewnie inaczej było na podwieczorku. Anna Klaman
1 września w świetlicy w Gutowcu zaczęło działać przedszkole. To miejsce tymczasowe, bo docelowe będzie w dawnej szkole.

W małym Gutowcu jest przedszkole, formalnie to punkt przedszkolny, który podlega pod Zespół Szkół w Rytlu. To jednak bez znaczenia, ważne, że jest placówka. To ewenement, bo nigdzie w regionie w takiej małej wsi nie ma dziewięciogodzinnego przedszkola - otwieranego o godz. 7, a zamykanego o godz. 16.

Rodzice są szczęśliwi. - Wcześniej mój Marcin chodził tylko do trzygodzinnego przedszkola - opowiada Beta Kurkowska. - Teraz dzieci mogą tu być nawet dziewięć godzin. Marcin będzie akurat już w zerówce. Bardzo mu się podoba. Od razu zauważył, że wystarczy wyjść ze świetlicy, by bawić się na fajnym placu zabaw.

- Moje dziecko to nawet piłkę chciało dzisiaj zabrać, bo obok jest przecież boisko - śmieje się inna mama.

Do przedszkola uczęszcza 12 dzieci, do zerówki - 5. Rano było śniadanie. Jak to na początek, nauczycielce Ilonie Grzonce trudno było prowadzić zajęcia, bo był płacz... za mamą.

Jeden z bliźniaków nie mógł długo się uspokoić, tym bardziej że brat mu jeszcze powiedział, że ...zostaną tu na noc i mama nie wróci. - No, co ty - powiedziała pani Ilona. - Ja też chcę wrócić do siebie do domu. Nie martw się - mama przyjdzie po Was!

Zapłakana też była mała dziewczynka z Rytla, która w Gutowcu i to sama była pierwszy raz. Rodzice zostawili ją tu w drodze do pracy do Czerska. Trzymana za rączkę, widząc bawiących się kolegów, wydawało się, że oswaja się z nowym otoczeniem. - Za chwilę będzie deser! - zdradziła akurat woźna.

W południe - obiad. Potem podwieczorek. Od stycznia przedszkole będzie w szkole, w której niezbędny jest remont. W świetlicy są dobre warunki - przestrzeń i dużo zabawek. Przedszkole w Gutowcu zostało wywalczone przez rodziców. Za to, że zlikwidowano szkołę. Ale o każde dziecko trzeba zabiegać. - Bliźniaki o mały włos, by do nas nie poszły - przyznaje sołtys Zbigniew Krzoska. - Były już zapisane do prywatnego przedszkola w Czersku (rodzice tam pracują), kilka razy odwiedzałem rodziców, by zmienili decyzję. Udało mi się ich namówić. Mamy też jedno dziecko z Krzyża.

Na szczęście we wsi są młode małżeństwa. Wioska się rozwija, dzieci się rodzą. - W ubiegłym tygodniu dwoje - mówi Krzoska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska