https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przegląd Teatrów Kaszubskich: czy pozostanie w Chojnicach?

(EM)
Janina Kosiedowska jest bardzo zadowolona z tegorocznego przeglądu
Janina Kosiedowska jest bardzo zadowolona z tegorocznego przeglądu Maria Eichler
Jeszcze nie wiadomo, czy spotkania amatorskich teatrów z Kaszub będą cykliczne.

Ale w Chojnicach, gdzie pomysł się narodził, mają nadzieję na jego kontynuację i po cichu liczą też na to, że nadal będą mogli gościć teatry u siebie. - Chciałabym, żeby był w naszym domu kultury - nie ukrywa Janina Kosiedowska, szefowa Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Chojnicach i reżyserka oraz aktorka w chojnickim zespole. - Myślę, że przegląd ma szansę pozostać w kalendarzu imprez kulturalnych. W tym roku robiliśmy go trochę na chybcika, bez grantów, ale spotkaliśmy się z życzliwością zarządu głównego Zrzeszenia.

Kosiedowska podkreśla, że to bardzo ważne, że zespoły teatralne z Pomorza mogą się spotkać i wymienić doświadczenia. Marzyłaby też o tym, żeby formułę przeglądu zgodnie z sugestią komisji artystycznej poszerzyć o warsztaty. Byłyby na pewno bardzo pomocne.

Sama widzi szansę dla teatru kaszubskiego w podejmowaniu współczesnej tematyki. To droga, by pozyskać widza. - Gdy trafiłam na tekst Stanisława Jankego, od razu mnie zauroczył - wyznaje. - Podejmuje ciągle żywy problem, przystający do naszych czasów, ten tekst jest poruszający i głęboki.

Chojniczanie pracowali nad nim od wiosny, ćwiczyli nawet w domu, a w ostatnim miesiącu próby były wręcz mordercze. Grzegorz Szlanga, jeden z członków komisji artystycznej przeglądu uznał, że to właśnie chojniczanie przygotowali najmocniejszy tekst. Ale jednocześnie zwracał uwagę na inscenizacyjne niedoróbki - "puste" sceny, gdy dramatycznie spada napięcie, oraz na scenograficzną tendencję do eksponowania na scenie stołu jako głównego "rekwizytu".

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska