Kilka miesięcy temu we wsi zawrzało, gdy Zarząd Dróg Powiatowych wykopał głęboki rów, czyniąc drogę niebezpieczną. Rzekomo na wniosek radnego.
- Tu nigdy nie było rowu, tylko rynsztok wyłożony kamieniami - denerwowali się ludzie, bo droga zrobiła się wąska i niebezpieczna. Nie pomogły zebrania i spotkania. Jacek Kowalewski, dyrektor ZPD tłumaczył, że chodziło o to, by woda po deszczach nie stała na drodze i nie niszczyła nawierzchni. - To trzeba było udrożnić przepusty, a nie kopać głęboki rów, z którego już wyciągaliśmy samochód - denerwowali się mieszkańcy. Dyrektor zapewnia, że on tylko dawny rów odtworzył. Ludzie tak głębokiego rowu we wsi nie pamiętają.
Przeczytaj również: Policjanci zmusili kierowcę do popełnienia wykroczenia? Czytelnik pyta
Sprawę podniósł na niedawnej sesji rady powiatu radny Arkadiusz Świątkowski. Pokazał zdjęcia ze znakami drogowymi, stojącymi w rowie i pytał, co było pierwsze: znaki, pasy czy rów? Ze zdjęć wynika, że przejście dla pieszych wiedzie teraz ze szkoły do rowu.
- Jak długo jeszcze Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych nie będzie potrafił przyznać się do błędu, który popełnił podczas odtworzenia rowów przy drodze powiatowej Przybranowo-Żyrosławowo, a przede wszystkim jak długo nie będzie potrafił naprawić błędu, który popełnił podczas realizacji tego prostego zadania - pytał radny i poinformował, że Jacek Kowalewski, dyrektor ZDP na wszystkich spotkaniach dotyczących tej drogi twierdzi, że rów wykopano na wniosek radnego... Świątkowskiego i jako dowód pokazuje protokół zarządu powiatu z 16 lipca 2012 r, kiedy to radny miał się upominać o rowy.
Czytaj: Wypadki z udziałem pieszych co 47 minut! Najczęściej na pasach
Radny Świątkowski zacytował na sesji ten protokół. Żadne zdanie nie mówi o kopaniu nowych rowów w Opokach. Opoki wymieniono obok kilku innych miejscowości, gdzie - zdaniem radnego - należy odtworzyć rowy i przyciąć przydrożne krzaki.
Teraz, gdy przejście dla pieszych kończy się w rowie, ZDP chce podobno... zlikwidować pasy. Tak twierdzi radny Arkadiusz Świątkowski. Dyrektora Kowalewskiego na sesji nie było, więc nie mógł ani odnieść się do zarzutów radnego, ani wytłumaczyć. Radny oczekuje odpowiedzi na piśmie.
Wiadomości z Aleksandrowa Kujawskiego
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje