Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przekazy Dnia dla posłów PiS. Politycy otrzymują wytyczne, co mówić w telewizji

Redakcja
Przekazy dnia otrzymują codziennie niemal wszyscy parlamentarzyści od lat. Przekaz dnia PiS po wypadku rządowej limuzyny pod Lubiczem brzmiał: „To medialny atak na MON. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Sprawą zajmuje się żandarmeria”
Przekazy dnia otrzymują codziennie niemal wszyscy parlamentarzyści od lat. Przekaz dnia PiS po wypadku rządowej limuzyny pod Lubiczem brzmiał: „To medialny atak na MON. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Sprawą zajmuje się żandarmeria” Grzegorz Olkowski
Sławetne „przekazy dnia”, przesyłane elektronicznie co rano politykom, zawierają więcej propagandy aniżeli informacji. PiS robi to niemal perfekcyjnie.

Zanim politycy PiS pojawią się w studiach radiowych i telewizyjnych, otrzymują tzw. przekazy dnia. W skrócie chodzi o wypowiedzi, które określają dokładnie, co powinien powiedzieć poseł.

Pytanie: Czy Bartłomiej Misiewicz poniesie konsekwencje za balangę w klubie studenckim?
Odpowiedź: „Opisywana przez media sprawa aktualnie jest wyjaśniana w MON. Po ustaleniu faktów poznamy dalsze losy pana Misiewicza”.

Antoni Macierewicz miał wypadek pod Toruniem? Stanowisko PiS: „To medialny atak na MON. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Sprawą zajmuje się żandarmeria”.

A jaki będzie przekaz dnia po wczorajszym nadzwyczajnym posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa? To konstytucyjny organ stojący na straży niezależności sądów, a spotkanie zwołano w związku z próbą ograniczenia niezawisłości sędziów przez ministra Zbigniewa Ziobrę.

Przeczytaj również: "Przekaz główny". Szczegóły instrukcji dla posłów PiS [wideo]

- Założę się, że przekaz dnia dla posłów PiS we wtorek na temat posiedzenia KRS będzie taki: „Korporacja sędziowska troszczy się tylko o swoje interesy, a PiS troszczy się o interes Polaków. Sędziowie powinni zabrać się do pracy, zamiast bronić skompromitowanych kolegów itp.” - taką prognozę tzw. przekazu dnia PiS postawił poseł Nowoczesnej Michał Stasiński.

„Przekaz dnia” to instrument informacyjno-propagandowy, a raczej propagandowo-informacyjny kierowany do polityków przez centralę partii.

Zrobiło się o nich ponownie głośno po publikacji przez portal ddtorun.pl aktualnych przekazów PiS.

Codziennie rano rzecznicy prasowi klubów parlamentarnych opracowują wytyczne dla swoich członków, co i jak mają komentować na temat bieżących wydarzeń. Dlatego bardzo często z ust posłów danej partii słyszymy... dokładnie to samo, często wypowiadane tymi samymi słowami co w przekazie.

Podręcznikowym przykładem może być grypa, która zaatakowała równocześnie trójkę sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych przez PiS. Zarówno rzecznik prasowy, jak i ministrowie tłumaczyli „chorobę” tymi samymi słowami: jest zima i każdy ma prawo się rozchorować.

Wojciech Mojzesowicz, b. poseł pięciu kadencji, twierdzi, że przekazy dnia obowiązywały, odkąd pamięta - zmieniały się jedynie formy. - Ja otrzymywałem je SMS-ami. Dziś możliwe jest wykorzystanie internetowych połączeń w telefonie komórkowym.

Posłowie PO tłumaczą, że 
owszem, otrzymują przekazy dnia, ale dotyczą one spraw programowych, a nie tuszowania wpadek, jak to było z kraksą ministra Macierewicza. Ale to nieprawda - rzecznicy prasowi klubu PO także rozsyłali instrukcje, co mówić dziennikarzom, by prezentować jednolite stanowisko. Głośno było np. w czasie kampanii prezydenckiej o przekazie - posłowie dostali instrukcje, by mówić, że „kandydat Duda sięga szczytu populizmu”.

Uważny obserwator sceny politycznej dostrzeże jednak, że jest w Sejmie partia, która na pewno nie korzysta z przekazów dnia. Posłowie Kukiz’15 to bodaj jedyni politycy, którzy potrafią publicznie prezentować różne stanowiska. Poseł Paweł Skutecki nie ukrywa jednak, że czasem brakuje mu przekazów dnia: - Ale nie takich, co mówić o balandze Misiewicza, tylko rzeczowej informacji na temat np. ustawy. Natomiast instrukcje na temat Macierewicza to zwyczajne przegięcie. U nas nie ma dyscypliny klubowej, a ja czasami mam wrażenie, że posłowie innych partii tak samo głosują, to samo mówią i tak samo się ubierają.

Pawlak: Partia oparta na kulcie wodza nie potrafi rządzić bez użycia siły

Ewa Kozanecka, posłanka PiS, tłumaczy: - To są przekazy, które zawierają opinie, tezy oraz informacje, których my, posłowie, możemy nie wiedzieć. Przekaz daje nam jasny obraz na temat danej sprawy. W sprawie wypadku Antoniego Macierewicza żadnej sensacji nie ma, a to jeden z wielu przekazów.

Paweł Olszewski, swego czasu rzecznik prasowy klubu PO, nie zgadza się z tezą, że przekazy dnia jego partii można odebrać jako propagandowe: - My rozsyłamy oficjalne stanowiska partii w poważnych sprawach, a PiS daje instrukcje obsługi swoich posłów. To żenujące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska