W czasach świetności przemysłu drzewnego tartaków w mieście było sześć. Pierwszy w 1866 roku otworzył kupiec z Magdeburga Christoph Lindau. Świetnie prosperowały też dwa zakłady wikliniarskie i uruchomiona w 1879 r. Nasycalnia.
Po 1920 r, okazało się, że miast o nazwie Solec w granicach Polski jest kilka. Rodziło to nieporozumienia, stąd dopisek Kujawski zrobiony w 1924 r. - Niewiele jednak brakowało - informują pracownicy muzeum w Solcu - by zamiast Kujawski był Solec Drzewny. Bo tak potężnie rozwinięty był w mieście ten przemysł.
Przeczytaj także: Tunel w Solcu już czynny [zdjęcia]
Tę i wiele innych ciekawych historii dotyczących m.in. nieistniejących już zakładów (ostatnia w 2001 r. zlikwidowana została Nasycalnia), usłyszeć można w Muzeum Solca im. księcia Przemysła. W placówce tej do końca października prezentowana będzie wystawa dotycząca historii przemysły drzewnego. Zobaczyć można to co ocalało - pamiątki i masę archiwalnych zdjęć.
W niedzielę muzeum proponuje dodatkowo udział w "Pikniku historycznym". Impreza odbędzie się na skwerze przy muzeum w godz. 10 -15. W programie m.in. warsztaty wikliniarskie, giełda staroci, a także pokazy w wykonaniu grup rekonstrukcyjnych.
Czytaj e-wydanie »