https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przepisy nie na rękę kibicom

Katarzyna Pankiewicz
Mecz pierwszoligowych siatkarzy pod koniec  ubiegłego roku przyciągnął kibiców. Wszystkie  miejsca były wypełnione. Ba - trzeba było  dostawić krzesła.
Mecz pierwszoligowych siatkarzy pod koniec ubiegłego roku przyciągnął kibiców. Wszystkie miejsca były wypełnione. Ba - trzeba było dostawić krzesła. Katarzyna Pankiewicz
Dlaczego na mecze koszykarskiej Sparty trzeba jeździć na salę do Gorczenicy? Bo hala w Brodnicy jest za duża.

Oczywiście, tylko ze względu na przepisy dotyczące imprez masowych. Zgodnie z ustawą na obiektach zamkniętych, w których jest ponad 300 miejsc (brodnicka widownia pomieści 650 widzów) organizator imprezy jest zobowiązany zabezpieczyć imprezę (m.in. zapewnić ochronę - co najmniej 10-osobową, pomoc medyczną). Wszystko na własny koszt.

Nie jest ważne, czy na mecz czy też inną imprezę przyjdzie 20, 50 czy 299 osób - o wymogu decyduje liczba miejsc, które można spokojnie zająć.

Jeśli zatem organizatorów stać na opłatę zabezpieczenia - tak jak przy okazji chociażby widowiskowego "Mazowsza" (konieczne było dostawienie krzesełek) czy ligowego meczu siatkarzy - nie ma problemu. Jednak gdy spotkanie chce zorganizować klub - grający profesjonalnie, w lidze - opłaty spadają na jego barki. Kogo jednak na to stać, gdy wejściówki są z założenia bezpłatne - by przyciągnąć kibiców, dać im darmową rozrywkę.

Ostatni mecz "u siebie" koszykarze ze Sparty rozegrali na hali sportowej w Gorczenicy - dużo mniejszej, ale jak się okazuje bardziej przyjaznej takim imprezom.

- Chcielibyśmy by mecze odbywały się na hali, jednak wymaga to załatwienia skomplikowanych procedur. Do tego dochodzi aspekt finansowy wynikający z interpretacji ustawy - wyjaśnia Andrzej Jarmulski, wice prezes "Sparty". - Brakuje furtek umożliwiających organizowanie spotkań na nowej hali - dodaje.

Inaczej ma się prawo do organizacji młodzieżowych rozgrywek, turniejów. Tu nie ma ograniczeń i restrykcyjnych wymogów. Hala jest przyjazna młodym sportowcom, oni za współzawodnictwo nie muszą płacić. Profesjonaliści mają gorzej - właśnie ze względu na respektowanie przepisów.

A gdyby tak wyodrębnić tylko 299 miejsc dla kibiców i nie wpuszczać ani jednego więcej? Wówczas teoretycznie przepis nie dotyczyłby danej imprezy czy meczu.

- Na hali jest dużo więcej miejsc. Nie chcemy się bawić w obchodzenie przepisów - mówi Dariusz Czaplicki, dyrektor brodnickiego OSiR. - Ustawa jasno precyzuje, kiedy wymagana jest ochrona. Zdaję sobie sprawę, że może przyjść dużo mniej osób i może być sytuacja tego typu, że na jednego kibica będzie przypadał jeden ochroniarz, ale zapis jest taki a nie inny. Nie możemy ryzykować, bo gdyby coś się stało, to karę poniósłby i organizator i my.

Kolejny mecz trzecioligowa "Sparta" rozegra w najbliższą niedzielę o godz. 15.00 - na hali sportowej w Gorczenicy. Gdy zostanie zakończony remont starej sali OSiR w Brodnicy, klub będzie się starał, by mecze rozgrywane były właśnie tam, bliżej miejscowych kibiców. Szkoda, że twarde przepisy nie pozwolą na wykorzystanie hali, a kibice i nasi i przyjezdni będą zmuszeni albo dojeżdżać do Gorczenicy i oglądać mecze na stojąco tam lub w starej osirowskiej sali - gdzie parkiet i atmosfera dalekie są od tej na hali widowiskowo-sportowej.

***

Co na to prawo

Ustawa z dnia 22 sierpnia 1997 r. o bezpieczeństwie imprez masowych

n impreza masowa - należy przez to rozumieć imprezę sportową, artystyczną lub rozrywkową, na której liczba miejsc dla osób na stadionie, w innym obiekcie niebędącym budynkiem lub na terenie umożliwiającym przeprowadzenie imprezy masowej wynosi - nie mniej niż 1.000, a w przypadku hali sportowej lub innego budynku umożliwiającego przeprowadzenie imprezy - nie mniej niż 300

Art. 5. 1. Organizator imprezy masowej jest obowiązany do zapewnienia bezpieczeństwa osobom obecnym na imprezie oraz porządku podczas trwania imprezy.

Art. 21. 1. Kto organizuje imprezę masową bez wymaganego zezwolenia lub niezgodnie z warunkami określonymi w zezwoleniu albo przeprowadza ją wbrew wydanemu zakazowi, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska