- Uważam, że przejazd kolejowy na ul. Chełmińskiej w Świeciu powinien być wyremontowany w pierwszej kolejności. Od dawna słyszę narzekania na jego stan. Przekonałam się o tym wczoraj tak dosadnie, że szlag mnie trafił, bo mocno wygięłam felgę! - denerwuje się Czytelniczka. - Generalnie nie korzystam z tej trasy, ale teraz - w związku z remontem przejazdu kolejowego na ulicy Bydgoskiej - jestem zmuszona wjeżdżać do Świecia ul. Chełmińską.
Monitowaliśmy wiele razy
Czytelniczkę dziwi fakt, że PKP zdecydowało się najpierw na remont przejazdu na ul. Bydgoskiej. - Tam problem był dużo mniejszy, a ruch porównywalny, może nawet mniejszy niż na Chełmińskiej - zauważa. - Odnoszę wrażenie, że nikt nie koordynuje inwestycjami PKP w naszym mieście.
Edyta Kliczykowska, szefowa Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miejskim w Świeciu zapewnia, że wielokrotnie monitowała o remont przejazdu na ul. Chełmińskiej. - Szczerze mówiąc, też liczyłam, że skoro już zabrali się za przejazd na Bydgoskiej, to od razu naprawą ten na Chełmińskiej. Trudno mi powiedzieć, a tym bardziej odpowiadać za to, dlaczego nie podjęli takiej decyzji.
Kliczykowska przypomina, że kilka lat temu przejazd na Chełmińskiej był w jeszcze gorszym stanie. - Jedyne, co udało się nam wywalczyć w PKP, to cząstkowy remont nawierzchni w obrębie torowiska, który odbył się dwa lata temu - dodaje.
Diagności wiedzą więcej
O rzeczowe wyjaśnienie przyczyny, dla której przejazd na Bydgoskiej miał pierwszeństwo remontu przed przejazdem na Chełmińskiej, poprosiliśmy Włodzimierza Kiełczyńskiego, dyrektora Zakładu PKP Linie Kolejowe PLK w Bydgoszczy. - Choć nie widać tego gołym okiem, przejazd na Bydgoskiej był w dużo gorszym stanie - zapewnia dyrektor. - Potwierdzają to badania naszych diagnostów, które są podstawą w planowaniu remontu przejazdów. Na Bydgoskiej dochodziło do uszkodzeń pojazdów!
Pamiętamy o tym
Pewnie słowa te zabolą użytkowników ul. Chełmińskiej, bo wielokrotnie żalili się "Pomorskiej" na skutki jazdy po tej jezdni: oberwane lub potłuczone miski olejowe, przebite koła.
- Znam ten przejazd. Wiem, że potrzebny jest tam większy remont niż ten sprzed dwóch lat - zapewnia Kiełczyński. - Jednak tegoroczne wydatki mamy już rozplanowane, a o przyszłorocznych jeszcze mówić nie można. Pozostaje mi obiecać, że prace na Chełmińskiej będziemy brać pod uwagę i - w razie możliwości - wciśniemy je w przyszłoroczny budżet. Ale, niestety, to jeszcze nic pewnego.