Dzieci wzięły udział w scence, w której w głównej roli wystąpiła ziojąca ogniem Dioksyna, reprezentująca wszystkie szkodliwe substancje powstające w wyniku spalania śmieci. Happening przygotowała Fundacja Ekologiczna Arka. Toruń był jednym z 20 miast tego wydarzenia.
Dioksyna krzyczała: - Jestem trująca, a najbardziej lubię palone plastiki, kiedy topią się w piecu. Takie palenie śmieci jest nielegalne i ludzie nie przyznają się do tego. Więc kto jest winny? To wy, krasnoludki! A przedszkolaki z "Ósemki" odpowiadały: "Nie damy się wrobić!". Piotr Sokół z fundacji Arka mówi: - Mamy nadzieję, że dzięki takim akcjom uświadomimy ludziom, że palenie śmieci w piecach jest nie tylko szkodliwe, ale również, że nie ma na nie przyzwolenia.
Po happeningu ogrodowe krasnale, przyglądające się niemu, z przygotowanymi banerami oraz torbami z ulotkami informacyjnymi miały trafić m.in. do Urzędu Miasta, Domu Muz oraz galerii handlowych.
Szczepan Burak, dyrektor magistrackiego wydziału środowiska mówi: - Niestety, niektórzy mieszkańcy Torunia palą w swoich paleniskach niebezpieczne odpady. A może za to grozić kilkusetzłotowy mandat. Poza tym podczas spalania wytwarzają się związki niebezpieczne dla zdrowia.
Dzieci z przedszkola nr 8, które mają na swym koncie wiele inicjatyw ekologicznych, doskonale o tym wiedzą. - Śmieci trzeba wyrzucać, a nie spalać -mówi Patrycja Werner. - I należy je segregować - dodaje Grześ Araźny.