Przewodniczący Mirosław Janowski musiał odejść, zastąpi go Antoni Szlanga

Pierwszym punktem obrad sesji rady miejskiej było pożegnanie Mirosława Janowskiego, który pełnił rolę przewodniczącego rady przez 20 lat. Musiał zrezygnować ze swojej funkcji, bo - jak stwierdził sąd administracyjny - wykonywał działalność gospodarczą na majątku gminy. Polegało to na tym, że w drodze przetargu wykonywał usługi dla Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, która jest spółką miejską. Radny Mariusz Brunka wnioskował, aby burmistrz wyciągnął konsekwencje w stosunku do prezesa ZGM Zbigniewa Odyi który podpisywał umowy z Janowskim.

Dwa pożegnania

Burmistrz i kilku członków rady ciepłymi słowami podziękowali Janowskiemu za długoletnią współpracę i wyrażali nadzieję, że nie zrezygnuje całkowicie z pracy na rzecz miasta.

Słowa radnego Mariusza Brunki już takie ciepłe nie były. - Moim zdaniem nie musimy tak bardzo żałować odejścia Janowskiego. Nigdy nie pokazał, że jest samodzielnym przewodniczącym i był tylko bezwładnym wykonawcą poleceń burmistrza. Z punktu widzenia interesu rady stało się dobrze. To sprawiedliwa kara dla tego nędznego procederu. To dzisiejsze przedstawienie traktuję jako marny teatr. Janowski zostawia to stanowisko w niesławie i nie powinien być żegnany kwiatami, a powinien być jak najszybciej zapomniany - powiedział Mariusz Brunka.

- Chcę zaprotestować przeciw takim wypowiedziom. Nie wierzcie panu Brunce. Mirek Janowski zawsze był samodzielnym przewodniczącym - mówił burmistrz.

Burmistrz powiedział również, że wielokrotnie mieli z Janowskim różne zdania na miejskie tematy.

Nowy przewodniczący

Na nowych przewodniczących zgłoszono kandydatury Leszka Peplińskiego, Marzenny Osowickiej i Antoniego Szlangi. tego ostatniego Brunka nazwał „Antonim burmistrza Finstera”, porównując go do „Antoniego prezesa Kaczyńskiego”, który karnie wykonywać będzie polecenia burmistrza. Ostatecznie Antoni Szlanga został wybrany na przewodniczącego 13 głosami za. Osowicka i Pepliński otrzymali po dwa głosy poparcia.