https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przewodniczący Rady Gminy Sicienko pod obstrzałem. Jeden z mieszkańców stawia zarzuty

Maja Stankiewicz
Podczas sesji Rady Gminy Sicienko popełniono błąd? Zdania na ten temat są podzielone. Temat zgłoszony został nie tylko mediom, także wojewodzie
Podczas sesji Rady Gminy Sicienko popełniono błąd? Zdania na ten temat są podzielone. Temat zgłoszony został nie tylko mediom, także wojewodzie Fot. Gmina Sicienko
Jeden z mieszkańców gminy Sicienko zarzuca nowemu przewodniczącemu rady nepotyzm, brak kompetencji i działanie niezgodne z prawem. Ten odpiera oskarżenia. Wspiera go wójt Piotr Chudzyński.

Mariusz Stężewski, nowy przewodniczący Rady Gminy Sicienko piastuje swoją funkcję dopiero dwa miesiące, a już pod jego adresem pojawiły się poważne zarzuty.

Do naszej redakcji dotarło pismo wytykające nieprawidłowości w jego pracy. Do naruszenia prawa miało dojść 20 czerwca, podczas absolutoryjnej sesji Rady Gminy Sicienko i debaty nad raportem o stanie gminy za rok 2023. Krytyka dotknęła także wójta i pracowników urzędu.

„Jako czujny mieszkaniec gminy Sicienko jestem zaniepokojony brakiem wiedzy i skrupulatności w działaniu Rady Gminy Sicienko, wójta gminy i innych pracowników urzędu. To, że na wysokich stanowiskach plasują się osoby o takim samym nazwisku już jest dość niepokojące i może dawać do myślenia o szerzącym się nepotyzmie. Jednakże najgorsze jest to, że pewne osoby na wysokich stanowiskach cechują się brakiem wiedzy”. Tak rozpoczyna się pismo przesłane do redakcji.

Złamano zasady?

Autor dokumentu, w dalszej jego części cytuje ustawę z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, w której jest zapis, że w debacie nad raportem o stanie gminy radni zabierają głos bez ograniczeń czasowych. Wskazuje, że na sesji w Sicienku doszło naruszenia tych zasad.

„Przewodniczący Rady Gminy Mariusz Stężewski przyjął propozycję uchwały ograniczającej czas wypowiedzi i poddał ją głosowaniu. Udowodnił tym samym, że został przewodniczącym nie ze względu na swoje kompetencje, lecz zakulisowe powiązania” – konkluduje autor pisma.

Mariusz Stężewski zarzuty uważa za bezpodstawne.

- Moja żona dyrektorem Gminnego Centrum Kultury i Biblioteki w Sicienku została długo przed tym jak zdecydowałem się kandydować na radnego. Mieszkańcy zdecydowali o powierzeniu mi mandatu, a radni wybrali na swego przewodniczącego. Zgodziłem się. - Gdzie tu nepotyzm – pyta.

Przyznaje, że na sesji został przegłosowany wniosek formalny o ograniczeniu czasu wypowiedzi. To dlatego, że jeden z radnych nadużywał prawa głosu.

- W przypadku raportu o stanie gminy do złamania prawa nie doszło, bo nikt tak naprawdę w dyskusji nie wziął udziału. Żadnemu z radnych w tej części sesji nie zabrano głosu. Gdyby tak się stało radca prawny urzędu na pewno poinformowałby, że ograniczenie czasowe w tym przypadku nie obowiązuje. Od tego przecież jest - zapewnia Mariusz Stężewski.

Z igły, widły

Także zdaniem wójta Piotra Chudzyńskiego stawiane zarzuty to zwykłe czepialstwo.

- Radny Arkadiusz Szczepaniak przez długi czas cytował wpisy z internetu przy podejmowaniu jednej z uchwał. Gdyby każdy tak robił obrady trwałyby 20 godzin. Stąd wniosek o ograniczenie czasu wypowiedzi. Dotyczyło to jednak innych uchwał, nie debaty o stanie gminy. Tak to rozumieliśmy – przekonuje wójt.

To Cię może również zainteresować

Obejrzeliśmy przebieg sesji. Faktem jest, że otwierając debatę o stanie gminy nowy przewodniczący przypomniał o limicie czasowym. Kilka osób zabrał głos, nie były to jednak wypowiedzi merytoryczne dotyczące raportu. A podziękowania i luźne dygresje. Głos zabrał też radny Arkadiusz Szczepaniak informując, że na sesji absolutoryjnej nie może być ograniczeń czasowych.

Zarówno wójt jak i przewodniczący rady są przekonani, że za krytyką może stać właśnie Arkadiusz Szczepaniak, były przewodniczący Rady Gminy Sicienko. - Jego kandydatura nie zyskała poparci nowej rady. Nie wybrano go ponownie. Obraził się i o 180 procent zmienił poglądy na gminę - uważa Piotr Chudzyński dodając, że w tej kadencji podobnych pism będzie pewnie więcej.

Pod pismem do redakcji nie ma jednak podpisu. - Mieszkam wraz z żoną już długi czas w gminie i nie chcę mieć problemów – wyjaśnia ten fakt autor korespondencji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska