https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przez chaszcze i rzeki

(bn)
Oj, działo się na rajdzie, ale bez biegów  patrolowych i doskonałej znajomości swojej  ziemi trudno być prawdziwym harcerzem
Oj, działo się na rajdzie, ale bez biegów patrolowych i doskonałej znajomości swojej ziemi trudno być prawdziwym harcerzem
Już po raz piąty harcerze z Hufca ZHP Tuchola spotkali się na Majowej Trampotece w Szkole Podstawowej w Śliwicach.

- Prawie 200 zuchów, harcerzy i opiekunów bawiło się na rajdzie pod nazwą "Podróże prof. Baltazara Gąbki, czyli Polska w pigułce" - informuje Danuta Słoma z tucholskiego hufca. - W ramach zadań przedrajdowych uczestnicy musieli wykazać się wiedzą geograficzną związaną z najbliższym regionem Borów Tucholskich, Krajny, Kaszub, czy wybranego przez siebie zakątka naszego kraju.

Jak to na rajdzie bywa, wszyscy ruszyli w trasę - zuchy pokonywały 6 km, a harcerze 14 km, przygotowaną przez 1 Drużynę Wędrowniczą "Gryf" przy Technikum Leśnym i Gimnazjum nr 1 w Tucholi, pod okiem drużynowego Kamila Słomy oraz przybocznych Jakuba Sarzyńskiego i Sławomira Ostrowskiego.

Łatwo nie było, ale większość patroli pomyślnie wywiązała się z zadań - w tym dwa patrole zuchów z Łęga i Gostycyna. - Wieczorem wszyscy wzięli udział w ognisku turystycznym, na którym śpiewami i pląsami umilano czas oczekiwania na pieczoną kiełbaskę - dodaje Słoma i przypomina, że harcerzy przybywa, co dobrze wróży hufcowi na przyszłość. - Na zakończenie, na uroczystym apelu, wręczono kupione z dotacji starosty tucholskiego cenne nagrody.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska