Zobacz wideo: Tak powinno przygotować się auto na mrozy.
To, że zamknięcie mostu Uniwersyteckiego skomplikowało życie bydgoszczanom nie podlega dyskusji. Nasi Czytelnicy chętnie za to dyskutują o złożonych przez radnych obietnicach, które stały się nieaktualne.
- Co stało się z darmowymi przejazdami przez most, które miasto obiecało mieszkańcom? Czy to, że zamknięto trasę oznacza, że obietnica stała się nieaktualna? Przecież to nie nasza wina, że nie można przez most przejechać - zauważa pan Mieczysław ze Wzgórza Wolności, który z autobusu korzystał regularnie.
To Cię może też zainteresować
Darmowa jazda po moście Uniwersyteckim
Przypomnijmy, żeby poprawić nieco nastroje po okrojeniu inwestycji ze ścieżki rowerowej i przede wszystkim chodnika, Rada Miasta Bydgoszczy podjęła uchwałę, w której zapewniono bezpłatne przejazdy linią numer 57. Oczywiście, nie na całej trasie. Darmowy przejazd dotyczył jedynie odcinka łączącego Wojska Polskiego z ulicą Ogińskiego. Jako, że na trasie nie było żadnego przystanku, za darmo można było pokonać spory odcinek. Tak docierać do biblioteki UKW mogli studenci, podobnie z kibicami żużla z Górnego Tarasu jadącymi na Polonię czy klientami odwiedzającymi Focusa. Pasażerów korzystających z darmowych przejazdów było sporo.
- W związku z zaistniałą sytuacją i zamknięciem mostu Uniwersyteckiego trasa linii numer 57 zmieniła się, a więc przejazd nią, do czasu powrotu na trasę przez most, podlega opłacie – wyjaśnia Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Niewielu bydgoszczan pamięta, że ZDMiKP w Bydgoszczy kupił w latach 90. przeprawę mostową, która miała być pomocna w wypadku, gdyby trzeba było ograniczać lub zamykać jakiś most w mieście. Wykorzystano ją choćby podczas remontu mostu Bernardyńskiego, a także gdy modernizowano most Królowej Jadwigi.
- Dlaczego teraz, przy okazji zamknięcia mostu Uniwersyteckiego, nie można go rozłożyć, żeby spiąć dwa brzegi Brdy i umożliwić dojazd np. od strony Łuczniczki do ulicy Jagiellońskiej – zastanawia się pan Mieczysław. - Warto sprawdzić, gdzie ten most w ogóle jest, bo chyba leży w magazynach ZDMiKP.
Mieliśmy dwa mosty tymczasowe
Okazało się, że ZDMiKP przez pewien czas posiadał nawet dwa takie mosty, a właściwie elementy, które mostem mogłyby być po złożeniu.
- Nie posiadamy i nie posiadaliśmy mostów pontonowych. ZDMiKP miał do dyspozycji dwie konstrukcje stalowe, które służyły do pomocy, gdy naprawiano mosty. Jedna z tych konstrukcji została sprzedana wiele lat temu. Druga jest na tyle niewielka, że mogłaby służyć do prac pomocniczych przy moście, ale nie funkcjonować jako przeprawa. Rozwiązania tymczasowe wymagałyby i tak stworzenia dróg dojazdowych. Szybciej uda się nam naprawić most Uniwersytecki – uważa Tomasz Okoński.
