https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przodem do Wisły

Waldemar Pankowski
Wydobywany z Wisły piasek wykorzystywano  na budowach oraz do czyszczenia garnków
Wydobywany z Wisły piasek wykorzystywano na budowach oraz do czyszczenia garnków
Przedwojenny Toruń żył z Wisłą i z Wisły. Rzeka dawała pracę, pieniądze i możliwość wypoczynku. Obecny się od niej odwrócił.

     Od poniedziałku do czwartku, w ramach "Kolekcji Gazety Pomorskiej", dołączaliśmy do kolejnych wydań naszej gazety reprodukcje pocztówek z widokami Torunia sprzed 65 i więcej lat. Widokówkom towarzyszyły artykuły o życiu torunian w przedwojennym mieście, ilustrowane zdjęciami z tego okresu.
     Zwróciliśmy się też z apelem do Czytelników, którzy posiadają pamiątki (zdjęcia, pocztówki) sprzed 1939 roku, by zgodzili się na ich prezentację na naszych łamach. Jako pierwszy odpowiedział na nasz apel pan Bogdan Białkowski, który udostępnił nam m.in. zdjęcia znad Wisły.
     Flisacy pod Kopernikiem
     
Toruń bowiem, od swego początku, związany był ściśle z rzeką. Tak też było i w okresie międzywojennym.
     - Z wyjątkiem miesięcy zimowych, gdy rzeka zamarzała, stale panował na niej ruch - _opowiada prof. Jerzy Serczyk.
     Aż do 1939 roku Wisłą odbywał się tzw. flis, czyli spławianie drewna. Wprawdzie najwięcej tratw docierało do Torunia w XIX wieku i wtedy to handel drewnem dawał miejscowym kupcom, jak i całemu miastu, największe dochody. Jednak jeszcze przez cały okres międzywojenny przypływali do naszego miasta flisacy. Ci mieszkańcy południowych rejonów kraju zwykle zatrzymywali się na kilka dni w Toruniu przed powrotem do domu. A czekała ich nie lada wyprawa, bo odbywana pieszo. Za swój towar nie otrzymywali bowiem wysokiej zapłaty.
     Podczas pobytu w Toruniu flisacy koczowali zwykle na nabrzeżu wiślanym, nocą przy małych ogniskach, często przygrywając na prymitywnych instrumentach, bywało własnego wyrobu. W ciągu dnia upodobali sobie ławki pomnika Kopernika, na których przesiadywali godzinami. Dziś niedaleko od tego miejsca, bo po zachodniej części Rynku Staromiejskiego, stoi fontanna "Flisaka", która jest jedynym obecnie dowodem tak żywych uprzednio kontaktów.
     Krypy pełne piasku
     
Wisła dawała też pracę piaskarzom.

     - Czerpakami na długich drągach wydobywali z dna Wisły piasek, który służył jako materiał budowlany, ale sprzedawano go także jako najtańszy, a skuteczny środek do szorowania okopconych na węglowych kuchniach garnków - wspomina prof. Jerzy Serczyk. - Długie łodzie piaskarzy nazywano krypami. Taka łódź pełna mokrego piasku zanurzała się prawie po krawędź burty i wymagała swoistych umiejętności żeglarskich, zwłaszcza przy spotkaniu ze statkami, które wzbudzały na spokojnej zazwyczaj Wiśle spore, nieraz i kilkudziesięciocentymetrowe fale.
     **_Do wody dla ochłody
     Rzeka, wtedy jeszcze czysta, ofiarowywała także ochłodę w gorące dni. Kąpieliska zorganizowane były na lewym brzegu. Aż do 1920 roku zakotwiczone tam były także barki kąpielowe firmy Jacob Dill. Te zdumiewające urządzenia składały się z dwóch barek mieszczących przebieralnie, między którymi znajdował się basen z gęstej siatki lub dziurkowanej blachy umożliwiającej wody. Zwolennicy sportowych wyczynów wybierali jednak zwykle kąpielisko garnizonowe, gdzie pobudowano nawet specjalne wieże do skoków do wody.
     ramka
     Wszystkich Czytelników, którzy chcieliby podzielić się z nami wspomnieniami o przedwojennym Toruniu prosimy o telefon pod numer 623-25-21 lub kontakt listowny: "Gazeta Pomorska", ul. Głowackiego 20, 87-100.
     [email protected]
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska