- W pobliżu okien mojego mieszkania nadal stoją pojemniki na śmieci - mówi Czytelniczka. - Tak się nie stało, nadal ten odór zatruwa mi życie!
Chełmnianka podkreśla, że do tej pory nic w tej sprawie nie zrobiono. - Nie chcę kolejnego lata zamykać okien z powodu odoru i wędrujących od śmietników mrówek - dodaje chełmnianka.
- Odległości śmietnika od okien nie zachowano (ustalono iż wynosi ona około trzy metry), a nie ma możliwości jego przesunięcia, to w takim przypadku należy przenieść go w inne miejsce - napisał 16 września, w odpowiedzi na nasze zapytania, Jerzy Kasprzak, państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Bydgoszczy.
Jan Kasprzak poinformował we wrześniu o sprawie także chełmiński sanepid. Mariusz Felsmann, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Chełmnie twierdzi, że był w kamienicy przy ul. Franciszkańskiej 7 z burmistrzem i pokazał mu, jak rozwiązać problem. Przyznaje, że myślał, iż sprawa jest od dawna załatwiona. - Jeśli ta pani przyjdzie do mnie i oficjalnie zgłosi sprawę, obiecuję, że doprowadzę do szczęśliwego finału - zapewnia Mariusz Felsmann.
O wyniku dyrektor Felsmann obiecał powiadomić również Czytelników "Pomorskiej".