Problem nieodpowiedniego ustawienia - zdaniem niektórych radnych - czasu na przejście przez „zebrę” w tym miejscu nie został poruszany po raz pierwszy. Czas świecenia się poszczególnych świateł był już również regulowany.
- Na przejściu przy markecie Netto ludzie mogą zbyt długo przechodzić, znacznie dłużej niż 27 sekund - raczej około minuty - zauważył Jacek Kordowski, aby podkreślić, że z tego powodu niecierpliwią się kierowcy i apelują o to, aby zmienić ustawienie czasu.
Burmistrz był wyraźnie innego zdania. Opisując przejście uciekł się do porównań i animizacji.
- Można być i pięknym i mądrym, ale zazwyczaj albo to albo to - spuentował Mariusz Kędzierski. - Ja z kolei dość często słyszę, że zbyt krótko świecą się tam światła dla przechodzących, zwłaszcza osób z wózkami, kulami czy innych niepełnosprawnych. Ciężko nam to było wypośrodkować, najpierw było za krótko, teraz z kolei słyszę, że jest za długo. Uważam, że jeżeli kierowca dziesięć sekund dłużej poczeka przed „zebrą” to korona mu z głowy nie spadnie.
Zdaniem burmistrza - do pracy z tego powodu także nikt się nie spóźni.
- Natomiast, gdy potrąci babcię, która nie zdąży przejść przez to przejście o kulach, to już będzie bardzo poważna sprawa - dodaje pierwszy w mieście. - Jeżeli ktoś jest niezadowolony - to trudno - bezpieczeństwo babci jest przynajmniej dla mnie ważniejsze niż jego niezadowolenie.
- Ta babcia by przeszła, wróciła i jeszcze raz przeszła, ponieważ tam trzeba czekać naprawdę długo - przyłączył się do dyskusji radny Grzegorz Dzikowski.
Głos zabrał także przewodniczący Rady Miasta Chełmna.
- Należę do tej grupy radnych, którzy uważają, że światła przy Netto palą się zbyt długo - zadeklarował Janusz Błażejewicz. - Burmistrz twierdzi jednak, że tak nie jest. Niedawno odwoziłem zawodniczkę do domu i stałem tam na czerwonym dla aut świetle, ponieważ ktoś przechodzący właśnie sobie zapalił zielone. Ona wyszła z samochodu, zdążyła wziąć swoją torbę z bagażnika, a tego człowieka już nawet nie było widać. Nawróciłem więc przed tymi światłami i odjechałem w kierunku Lidla. Patrzyłem w lusterko i gdy byłem przy markecie jeszcze paliło się czerwone dla pojazdów, więc na pewno nie jest to ustawione na 27 sekund ale na dłużej. A uważam, że powinno być zdecydowanie krócej.
Burmistrz stwierdził, że może raz jeszcze sprawdzić sprawę ustawienia oświetlenia przy ulicy Polnej.
Nie wykluczył kolejnego wyregulowania czasu zarówno dla pieszych, jak i dla kierowców.
- Ponownie się tym zajmę, chociaż naprawdę zostało to już możliwie jak najlepiej wypośrodkowane - zapewnił pierwszy w mieście.
Radny Remigiusz Mikrut stwierdził z kolei, że może obie strony mają rację z ustawieniem czasu.
- Może to jest tak, że 27 sekund jest zielone dla przechodzącego przez przejście pieszego, natomiast dla kierowcy czerwone świeci się niemal minutę - zastanawiał się Remigiusz Mikrut.
Sprawa wyjaśni się dopiero po kolejnej wizycie przy ulicy Polnej burmistrza z osobami, które mogą zmienić długość świecenia się sygnalizacji.