Marszałek województwa kujawsko-pomorskiego złożył taką deklarację wczoraj na antenie Radia PiK, zaprzeczając jednocześnie pogłoskom o likwidacji Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy.
- To jest bicie na alarm bez pożaru. Nie mamy zamiaru likwidować WORD-ów ani je łączyć - zapewnił Piotr Całbecki. - Chcemy rozwinąć funkcje WORD-ów o Ośrodki Doskonalenia Techniki Jazdy (ODTJ).
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Marszałek przypomniał, że organizacja ODTJ wynika z ustawy, która zacznie obowiązywać w połowie przyszłego roku. Dokładnie chodzi o ustawę o szkoleniu i egzaminowaniu kierowców, która po 4 czerwca 2018 narzuci na każdego świeżo upieczonego kierowcę (już z prawem jazdy w kieszeni) obowiązek dodatkowych szkoleń - teoretycznego i praktycznego. Szkoleniem teoretycznym mają się zająć WORD-y, zaś praktycznym właśnie ODTJ. Te ostatnie funkcjonują już w Toruniu (prywatna Akademia Jazdy) i Bydgoszczy (PZM-ot), ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dodatkowe działały także w strukturze WORD-ów.
- Szukamy sposobu na sfinansowanie. Potrzeba na to około 45 milionów złotych - mówił Piotr Całbecki. - Taki ośrodek będzie urządzony na 5-10 hektarach.
Marszałek wyjaśnił, że w ODTJ-ach będzie się ćwiczyć m.in. kontrolowaną jazdę w poślizgu. Wszyscy kierowcy w województwie będę mogli podwyższać swoje kwalifikacje byśmy czuli się bezpieczniej na drodze.
Dodał, że WORD-y w Bydgoszczy i Toruniu funkcjonują bardzo dobrze, przynoszą zysk po kilka milionów złotych rocznie. Największy problem jest we Włocławku, gdzie - jak się wyraził - „funkcjonowanie jest nieco gorsze i szukamy sposobu na poprawę”.
- Organizacja ODTJ-ów w naszym mieście kosztowałaby według szacunków z 2012 roku około 5-6 milionów złotych - wylicza Jarosław Chmielewski, dyrektor włocławskiego WORD-u. - Mówię o roku 2012, bo już wtedy chciałem zorganizować taki ośrodek, spodziewając się wejścia w życie nowej ustawy w następnym roku. Złożyłem odpowiedni wniosek do zarządu województwa, ale nie został zaakceptowany.
Dyrektor Chmielewski nic nie wie o planach marszałka województwa dotyczących organizacji ODTJ-ów. Jego zdaniem takie nie mają większego sensu ani w Bydgoszczy ani Toruniu, bo tam już funkcjonują, tyle że nie przy WORD-ach. ODTJ miałby natomiast rację bytu we Włocławku, jako że tu na razie go nie ma.
Nasz rozmówca nie chce się odnosić do uwag marszałka na temat gorszego funkcjonowania włocławskiego WORD-u. Stwierdza tylko, że o ile kilka lat temu jego ośrodek przynosił rocznie 4,3 mln zł zysku, to obecnie zaledwie 2,4-2,5, a spowodowane jest to niżem demograficznym i tym, że w Inowrocławiu zorganizowano filię bydgoskiego WORD-u, co automatycznie odebrało część klientów Włocławkowi.
- Z zainteresowaniem podchodzę do koncepcji zorganizowania ODTJ przy bydgoskim Ośrodku. Jak najbardziej przydałby się - mówi Andrzej Gross, dyrektor bydgoskiego WORD-u. - Bydgoszcz jest największym miastem i ciąży ku niemu cała zachodnia część region, łącznie z powiatem chojnickim w województwie pomorskim. Zatem jest potencjał. Przyznam, że rozglądałem się już za odpowiednim gruntem pod taki ośrodek. Przy współpracy z władzami województwa i zapewnieniu finansowania taka inwestycja jest możliwa.
- U nas ODTJ niewątpliwie przydałby się. Pracowałem na koncepcją jego utworzenia, ale bez odpowiednich funduszy skończyło się tylko na planach - komentuje Marek Staszczyk, dyrektor toruńskiego WORD-u. - Właśnie z uwagi na wysokie koszty tworzenia takiego ośrodka, rozwiązaniem byłby jeden centralnie położony ośrodek dla całego województwa. Najlepszy byłby Toruń i nie wynika to z lokalnego patriotyzmu, zwłaszcza że mieszkam pod Bydgoszczą, a z geografii i dobrego skomunikowania tego miasta z całym regionem. Wszystkim uczestnikom szkolenia byłoby zdecydowanie najłatwiej dojechać do położonego w centrum regionu Torunia.
Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [7.12.2017]