Przypomnijmy, że 2 marca 2011 roku dwaj mundurowi odmówili interwencji w sprawie pożaru w Bydgoszczy. Odprawili z kwitkiem mężczyznę, który przybiegł boso i w piżamie do jednostki prosić o ugaszenie płonącego mieszkania.
Jak komendant PSP kupił limuzynę? Trwa postępowanie wyjaśniające
Strażacy pouczyli go wtedy, że powinien ich zawiadomić o pożarze telefonicznie.
- Osoby które odmówiły interwencji, zostały ukarane naganą i upomnieniem - wyjaśnia Janusz Halak, wiceprzewodniczący komisji dyscyplinarnej. - Osobną naganę dostał dyżurny miejskiego stanowiska kierowania, który również zachował się niewłaściwie.
Orzeczenie w tej sprawie zostało wydane dopiero po roku, bo jak wyjaśnia Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzecznik komendanta wojewódzkiego PSP w Toruniu, na drodze stanęły przeszkody formalne.
Strażak dostał dwa lata więzienia za gwałt, ale nie będzie siedział
- W czasie, gdy sprawa była rozpatrywana, zmienił się skład komisji dyscyplinarnej - mówi Krzemkowska-Jarocka. - Gdy powołano nowy skład komisji, problem trzeba było zbadać od nowa.
2 marca 2011 roku pomoc przyszła za późno. Mieszkanie niestety spłonęło doszczętnie.
Czytaj e-wydanie »