Teraz każda wizyta w urzędzie to spotkanie z doradcą, którego obowiązkiem jest aktywizowanie bezrobotnego. Aby wdrożyć nowe rozwiązania w urzędzie stworzono trzy nowe stanowiska pracy.**
- Obecnie osoba bezrobotna nie przychodzi tylko zarejestrować się, to za mało - wyjaśnia Beata Kremer, wicedyrektor PUP w Golubiu-Dobrzyniu. - Jeśli jest oferta pracy w zawodzie tej osoby bądź inne rozwiązanie, które pomoże jej wrócić na rynek pracy, to powinna z niego skorzystać. Odmowa podjęcia pracy może skończyć się brakiem możliwości uzyskania statusu osoby bezrobotnej.
Urzędnicy mają proponować osobie z prawem do zasiłku w ciągu siedmiu dni stosowne dla niej rozwiązania. Może to być oferta pracy lub szkolenie, udział w zajęciach z doradcą, staż czy przygotowanie zawodowe w miejscu pracy. Te same możliwości przewidziane są dla osób bez prawa do zasiłku. W ich przypadku urząd ma na to 30 dni. W powiecie golubsko-dobrzyńskim zarejestrowanych jest 2662 bezrobotnych. Wśród nich 500 ma prawo do zasiłku, pozostali nie.
- Zmieniła się organizacja pracy w naszym urzędzie - mówi Jarosław Zakrzewski, dyrektor PUP w Golubiu-Dobrzyniu. - Znacznie więcej czasu zajmuje teraz obsługa bezrobotnego. Do tej pory część z tych osób przychodziła tylko po zaświadczenie lub legitymację ubezpieczeniową, a niejako przy okazji potwierdzała gotowość do podjęcia pracy. Teraz bezrobotni kierowani są do pośrednika pracy, który się nimi zajmuje.
Koniec z odhaczaniem się na liście. Nowy system pracy urzędu ma przede wszystkim służyć aktywizowaniu osób bez pracy, a nowe ministerialne rozporządzenia regulują całą procedurę postępowania z bezrobotnym. Według nowych standardów pośrednik pracy lub doradca ma przede wszystkim rozmawiać z bezrobotnym, aby jak najszybciej pomóc mu znaleźć zatrudnienie.
Dlatego przybyło urzędników. W drodze konkursu zatrudniono trzech pracowników - pośrednika pracy i dwóch doradców zawodowych. W sali numer 1 stworzono cztery stanowiska, które odwiedzają bezrobotni. Każdy z pracujących tam specjalistów prowadzi swoją grupę bezrobotnych.
Aby urząd mógł ruszyć z pracą w nowym systemie, bezrobotni odwiedzający go w maju i czerwcu, byli indywidualnie umawiani na spotkania w lipcu i sierpniu.
- Osoba, która przychodzi teraz do urzędu ma wyznaczony dzień i godzinę spotkania z doradcą - wyjaśnia wicedyrektor Kremer. - Chodzi o to, że każda z nich musi mieć czas na rozmowę, a chcemy uniknąć kolejek.
Aby wdrożyć nowe standardy golubsko-dobrzyński urząd sięgnął po środki z Europejskiego Funduszu Społecznego. Realizacja projektu "PUP - kompetentnym partnerem w rozwoju kapitału ludzkiego w powiecie golubsko-dobrzyńskim" możliwa jest dzięki 84 tysiącom złotych wsparcia. Pieniądze te od lipca do marca przyszłego roku wydawane są na pensje i wyposażenie stanowisk pracy nowych urzędników.
- Dzięki programowi "Kapitał Ludzki" możliwe były zmiany w urzędzie, ale nie tylko na miejscu będą działać nasi doradcy - zapowiada dyrektor Zakrzewski. - Jeszcze w tym miesiącu planujemy spotkania w terenie. Współpracując z lokalnymi samorządami, zorganizujemy warsztaty szkoleniowe w urzędach gminnych. Dzięki tym wyjazdom chcemy obniżyć koszty, jakie ponoszą osoby pozostające bez pracy. Nasi doradcy pojadą do nich.
Wiadomo już, że teraz trudniej będzie niektórym osobom utrzymać status bezrobotnego. Każdy człowiek pozostający bez pracy musi aktywniej jej poszukiwać, ma uczestniczyć w spotkaniach i szkoleniach. Sami urzędnicy twierdzą, że każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie.
- Propozycje rozwiązań, jakie zaproponujemy osobie bezrobotnej będą uwzględniały całą jej sytuację - mówi Beata Kremer. - Nie zaproponujemy stażu czy przygotowania zawodowego komuś z odległej wsi w innym krańcu powiatu. Ważna jest też na przykład sytuacja rodzinna. Z drugiej strony ważne jest również, aby ludzie korzystali z ofert, które pomogą im znaleźć zatrudnienie.