Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygotuj się kondycyjnie do wiosny - radzą biznesmeni. Idź w ich ślady!

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Jeśli jest śnieg, wtedy Jarosław Surwiło – Bohdanowicz przypina narty. A na co dzień biega lub jeździ na rowerze
Jeśli jest śnieg, wtedy Jarosław Surwiło – Bohdanowicz przypina narty. A na co dzień biega lub jeździ na rowerze Marek Weckwerth
Są do bólu zapracowani, a jednak do wiosny przygotowują się jak sportowcy. Biegają, jeżdżą na rowerach, przerzucają ciężary. To codzienność wielu przedstawicieli biznesu w naszym regionie.

Zobacz wideo: Olimpijska Astoria w Bydgoszczy już otwarta

O szczegóły zapytaliśmy trzech z nich, wierząc że inni także do swej niełatwej codzienności dorzucają wysiłek typowo fizyczny.

- Nad kondycją pracuję od kilkudziesięciu lat. To mój styl życia. I takiej systematyczności życzę każdemu - mówi Jarosław Surwiło – Bohdanowicz, właściciel sklepów sportowych „Olimpia”, kierownik Studium Wychowania Fizycznego i Sportu na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Staram się codziennie wykonywać jakąś aktywność fizyczną, którą niekoniecznie trzeba nazywać treningiem. Chodzi tu raczej o systematyczność, o to, aby codziennie pobiegać, pojeździć na rowerze czy popływać. Te tlenowe formy aktywności warto wzbogacać co kilka dni – i tak też czynię – treningiem siłowym.

Sezonowo zaś pan Jarosław jeździ na nartach (zjazdowych i biegowych), uczestniczy (tak było przed pandemią) w triathlonach i biegach masowych, pływa kajakiem (szczególnie lubi zagraniczne wyprawy morskie).

Tylko spokojnie!

To co robi wynika z jego sportowego wykształcenia (Akademia Wychowania Fizycznego w Gdańsku) i z wieloletniego doświadczenia, ale przeciętnemu Kowalskiemu nie polecałby rzucania się od razu na przysłowiową głęboką wodę.

- Najlepiej skontaktować się z klubem fitness, siłownią, trenerem personalnym, gdzie uzyska się konkretną poradę dostosowaną do swego wieku, stanu zdrowia i możliwości. Pod okiem fachowca można zbudować naprawdę dobrą kondycję – zachęca pan Jarosław.

Jeśli zaś ktoś nie zamierza aż tak bardzo pracować nad formą, a ograniczyć się do spacerów czy truchtu, ewentualnie do krótkich biegów, wtedy fachowego wsparcia nie potrzebuje.

To też może Cię zainteresować

Przerwa w aktywności, a tę mogły spowodować choroba czy kwarantanna w czasach pandemii albo praca zdalna, niesie konieczność rozważnego, stopniowego szlifowania kondycji. Nie można zrobić tego żywiołowo – od razu przebiec kilkanaście kilometrów czy przejechać na rowerze kilkudziesięciu. To prawie na pewno skończyłoby się kontuzją i kolejnym wykluczeniem z aktywnego trybu życia, może też zniechęceniem do sporu na długi czas.

- W tej materii, choć ogólnie jako społeczeństwo żyjemy coraz szybciej, nie możemy wrócić do pełnej aktywności szybko i bez przemyślenia strategii – radzi na koniec Jarosław Surwiło – Bohdanowicz.

Biegiem przez czystą puszczę

Jednym z najbardziej wysportowanych i proekologicznych przedstawicieli biznesu w naszym regionie jest Marcin Rybacki, prezes bydgoskiej firmy Helgesen, inicjator corocznej akcji „Czysta Puszcza Bydgoska”. Jest propagatorem etycznych zachowań w biznesie.

Gdy do niego zadzwoniliśmy o poranku, akurat biegał…

- Tak, bo trzeba dbać o kondycję niezależnie od tego jaką mamy porę roku, dnia i pogodę – mówi Marcin Rybacki. - W minionych latach przygotowywałem się do sezonu pod kątem startów w najprzeróżniejszych biegach i triathlonach, ale w ubiegłym roku ze względu na pandemią odwołano je. I ten sezon także nie zapowiada się optymistycznie. Dlatego zmieniłem filozofię treningów – już nie przygotowuję się pod konkretne cele, starty, a ogólnie, aby cały czas być w dobrej formie. A chciałem wreszcie wystartować w maratonie na zamarzniętym jeziorze Bajkał...

Pan Marcin biega, jeździ na rowerze i pływa z grupą sportową na basenie. I robi sobie sprawdziany kondycyjnie. To utrzymuje go w stałym reżimie treningowym i zapewnia świetne samopoczucie. Jest także narciarzem, lubi wspinaczkę. Uwielbia sporty dające poczucie przestrzeni i prędkości. Jeździł w rajdach samochodowych jako pilot.

To samo radzi naszym czytelnikom, choć nie w tak ekstremalnej formie. To mogą być spacery, także z kijkami, trucht, bieganie, jazda na rowerze. Ważna jest systematyczność – co najmniej 3 razy w tygodniu po pół godziny.

Doskonałym miejscem do biegania jest Puszcza Bydgoska. Marcin Rybacki zauważył podczas codziennych treningów, że ludzie wyrzucają tam śmieci. Tak narodziła się idea sprzątania puszczy, którą rozwinął wraz z fundacją „Czysta Puszcza Bydgoska” w coroczną akcję społeczną. Uczestnicy sprzątają też park w bydgoskim Myślęcinku i stary Kanał Bydgoski.

Kondycja potrzebna też za kierownicą

Okazuje się, że kondycja przydaje się także w prowadzeniu firmy zajmującej się doskonaleniem techniki jazdy kierowców.

- Przydaje się zwłaszcza osobom czynnie uprawiającym sport samochodowy, ale także każdemu kierowcy – uzmysławia nam Bogusław Bach, właściciel Toruńskiej Akademii Jazdy, licencjonowany kierowca rajdowy.

Co prawda pan Bogusław nie ściga się już w rajdach, ale doskonale przypomina sobie jakiej kondycji i wytrzymałości, także psychicznej, wymagał udział w mistrzostwach Europy i Polski, czy generalnie 2-3 dniowe rajdy. Auta rajdowe nie mają klimatyzacji, więc ich prowadzenie, zwłaszcza latem, wiązało się z wielogodzinnym przebywaniem w rozgrzanej czasem do 50 stopni Celsjusza kabinie. Później pot wylewał się z kasku strumieniami.

To też może Cię zainteresować

- Te czasu już nie wrócą, więc w codziennej pracy, w prowadzeniu firmy, nie potrzebuję tak żelaznej kondycji. Niemniej do prowadzenia samochodu na torze, ćwiczenie poślizgów, również wymagana jest niemała sprawność, zwłaszcza szybkość – przekonuje pan Bogusław.

Po pracy ogranicza się do aktywności, którą nazywa leśną – do spacerów i jazdy na rowerze.

- A to ważne w czasach pandemii, bo ruch to zdrowie, a gdzie jeśli nie w lesie człowiek jest z dala od potencjalnych źródeł zakażenia? - pyta Bogusław Bach.

Szef Toruńskiej Akademii jazdy jest dobrym narciarzem. Tej zimy udało mu się kilka razy wyjechać na stok nad doliną Wisły w Raciniewie pod Unisławiem i popracować nad siłą i elastycznością mięśni nóg. Ale ze względów epidemicznych, rządowych ograniczeń w korzystaniu ze stoków narciarskich, sezon był krótki i pozostawił duży niedosyt. Tak zresztą, jak fakt, że nadal są duże ograniczenia w wyjazdach nad ciepłe morza, gdzie mógłby popływać, skorzystać z wszelkich dostępnych uciech wodnych.

- Cóż, pozostaje mi las pod Toruniem – kończy Bogusław Bach i zachęca do tego także innych aktywnych ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska