Chojniczanka Chojnice - Gwardia Koszalin 7:0 (3:0)
Bramki: Damian Gałązka (19), Daniel Chyła (25 - rzut karny), Wojciech Lisowski (31). Mateusz Piechowiak (58, 80), Bartłomiej Niedziela (86), Tomasz Mikołajczak (89).
CHOJNICZANKA CHOJNICE: (I połowa) Rafał Misztal - Wojciech Lisowski, Michał Markowski, Piotr Kieruzel, Daniel Chyła, Damian Gałązka, Krystian Feciuch, Jakub Mrozik, Paweł Iwanicki, Mateusz Kaczmarek, Rafał Siemaszko. (II połowa) Michał Dumieński - Rafał Majtyka, Piotr Kieruzel, Wojciech Lisowski, Przemysław Pietruszka, Bartłomiej Niedziela, Paweł Zawistowski, Przemysław Laskowski, Mateusz Piechowiak, Rafał Grzelak, Tomasz Mikołajczak.
W piątek rano piłkarze i sztab Chojniczanki wyjechali na obóz przygotowawczy do nadmorskiej miejscowości. Warunki mają świetne, zatem sztab szkoleniowy może prowadzić z piłkarzami dalsze przygotowania do rundy wiosennej.
W pierwszym sparingu przeciwnikiem żółto-biało-czerwonych była Gwardia Koszalin. To zespół plasujący się na piątym miejscu w trzeciej lidze bałtyckiej i najwyżej notowany przedstawiciel województwa zachodniopomorskiego w tych rozgrywkach. Jednak podopieczni trenera Mariusza Pawlaka rozgromili przeciwnika. I kolejny raz zagrali na zero z tyłu. I to mimo to, iż wcześniej musieli złapać za łopaty i odśnieżać boisko.
Wynik spotkania otworzył młody zawodnik, Damian Gałązka. 18-letni skrzydłowy zaledwie od czwartku ma kontrakt z pierwszoligowcem. Dobry dzień miał też Daniel Chyła, który w ciągu 45 minut gry zdążył strzelić gola i zaliczyć asysty.
- Dzisiaj zaliczyłem dwie asysty i udało się mi zdobyć jedną bramkę - mówił po meczu Daniel Chyła, obrońca Chojniczanki. - Z rywalem dzielą nas dwie klasy rozrywkowe, więc wiadomo, że to my musieliśmy prowadzić grę. Oni walczyli, starali się, ale przecież każdy jest w okresie ciężkiej pracy, więc zmęczenie też daje znać o sobie.
Daniel Chyła, grał na terenie, który dobrze zna. - Zawsze, gdy się wraca w swoje rejony, to każdy czuje się cudownie - podkreśla obrońca Chojniczanki. - Co prawda mam stąd "do siebie" jeszcze sto kilometrów, ale już tam czuje się jak w domu.
Kolejny raz z najlepszej strony pokazał się również Mateusz Piechowiak. Pomocnik Chojniczanki zdobył dwa gole i w sumie w sparingach ma ich już na koncie pięć. Tyle samo, co napastnik, Marek Gancarczyk.
W meczowym składzie w piątek nie znaleźli się ani Andrzej Rybski ani Przemysław Czerwiński. Jak mówią w klubie, z powodów zdrowotnych. Na boisko nie wybiegł też Marek Gancarczyk, który na początku tygodnia przechodził grypę żołądkową.
Na listę strzelców wpisali się jeszcze Wojciech Lisowski i Bartłomiej Niedziela, a kropkę nad "i" postawił Tomasz Mikołajczak, na minutę przed końcem meczu pokonując golkipera Gwardii. - Pierwszy z nich będzie trenował nad morzem według własnego planu rehabilitacji, a drugi wciąż ma problem z feralnym urazem stopy doznanym na początku przygotowań - mówi Szymon Bibik, rzecznik prasowy klubu. - Wydawało się, że wszystko jest w porządku i młody chojniczanin będzie mógł trenować na pełnych obrotach. Niestety, ponownie poczuł ból uniemożliwiający mu treningi. Potrzebna będzie konsultacja z ortopedą, która zaplanowana została na poniedziałek. Po niej podjęte zostaną dalsze decyzje. Możliwe, że młodzieżowiec dotrze na zgrupowanie w późniejszym terminie.
W środę, o godz. 16, chojniczan czeka drugi z trzech zaplanowanych w Niechorzu sparingów. Tym razem zmierzą się z drugoligową Kotwicą Kołobrzeg.