https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przywłaszczyła kartę do bankomatu i próbowała wypłacić pieniądze. Nie wiedziała, że trzeba znać PIN?

(dan)
55-letnia inowrocławianka usłyszała zarzut przywłaszczenia rzeczy. Grozi jej teraz kara pozbawienia wolności do roku.
55-letnia inowrocławianka usłyszała zarzut przywłaszczenia rzeczy. Grozi jej teraz kara pozbawienia wolności do roku. Archiwum
W jednej z inowrocławskich aptek klient zostawił saszetkę. Stojąca za nim 55-letnia kobieta wzięła ją, wyjęła z niej kartę bankomatową. Próbowała wypłacić pieniądze. Wpadła.

Okazja czyni złodzieja. To powiedzenie idealnie pasuje do sytuacji, jaka miała miejsce w jednej z inowrocławskich aptek. Pewien mężczyzna po zrobieniu zakupów odszedł od okienka. Na ladzie zostawił saszetkę. Fakt ten szybko wykorzystała stojąca za nim kobieta. Wzięła saszetkę i wyszła ze sklepu.

Gdy mężczyzna wrócił do apteki, personel pomógł mu odnaleźć zgubę. Dzięki monitoringowi zamontowanemu w lokalu ustalono, kto zabrał saszetkę. - Kobieta dostała niebawem z apteki telefon z prośbą o zwrot przywłaszczonych rzeczy. Zaskoczona takim obrotem sprawy nieuczciwa klientka wróciła i oddala saszetkę - opowiada Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.

Czytaj też: Policjanci stracą pracę - bo wypłacali z bankomatu

W saszetce brakowało jednak karty do bankomatu. Okazało się, że próbowała z niej skorzystać. - Na szczęście nie udało jej się pobrać gotówki, bo nie znała numeru PIN. Wciskała więc losowo numery co spowodowało, że karta automatyczne została zablokowana - dodaje Drobniecka.

55-letnia inowrocławianka usłyszała zarzut przywłaszczenia rzeczy. Grozi jej teraz kara pozbawienia wolności do roku.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tak się nie robi

Stara złodziejka !   :angry:

K
Kobieta

Trzeba nie mieć rozumu, aby losowo wciskać kod PIN.

g
gab

Surowo karać takie babska! Dziwią się potem młodym! Kiedyś w Brico zdążyłem odejść od kasy do drzwi przy których było auto i spostrzegłem,że brakuje mi portfela,wróciłem a tam...nikt nie widział,nikt nie słyszał,monitoringu BRAK,tylko atrapa.Zgubiłem a raczej okradziono mnie.600zł i wszystkie dokumenty,czekałem...być może uczciwy"znalazca" niestety....wyrobiłem wszystkie a po pół roku dzielnicowy zastukł do drzwi z dokumentami i portfelem i jeszcze był zdziwiony,że już wyrobiłem nowe! Wszystko było prócz kasy na studia,szkoda tylko,że o pół roku za późno.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska