- Tyle się mówi o zrównoważonym rolnictwie, dbałości o środowisko, pszczoły i inne owady zapylające, a w maju co najmniej pięć razy widziałem jak rolnicy wykonywali opryski pomiędzy godziną jedenastą, a trzynastą! - mówi mieszkaniec pow. bydgoskiego. - To było nie tylko w moim powiecie, ale i w sępoleńskim oraz toruńskim.
Inny Czytelnik (z pow. inowrocławskiego) twierdzi, że zwracał swojemu sąsiadowi uwagę na to, iż wykonywanie zabiegów w czasie, gdy pszczoły są aktywne, szkodzi nie tylko jego pszczołom (ma kilka uli), ale i wszystkim owadom zapylającym: - Przecież one także pomagają rolnikom w zwiększeniu plonów. Niestety sąsiad powiedział, że on wie, co ma robić i mam się nie wtrącać. Czy wykonywanie oprysków np. w środku dnia jest zgodne z prawem?
Tutaj również: Czarne pszczoły znowu w Polsce. Zobacz ważny apel aktywistów!
Zabiegi wykonywać najlepiej wieczorem
Marcin Wroński, Wojewódzki Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy wyjaśnia: - Podczas wykonywania zabiegów z użyciem środków ochrony roślin należy stosować preparaty zgodnie z warunkami określonymi w etykiecie mając na uwadze, aby minimalizować negatywny wpływ zabiegów chemicznych na organizmy niebędące celem zabiegu.
Ważne jest także, by nie stosować preparatów toksycznych dla pszczół w okresie kwitnienia roślin uprawnych jak również w uprawach na których występują kwitnące chwasty.
- Nie należy stosować środków ochrony roślin w ciągu dnia na kwitnące uprawy lub na te w których występują kwitnące chwasty lub w pobliżu kwitnących upraw oraz na rośliny pokryte spadzią - tłumaczy inspektor. - W takich przypadkach zabiegi z użyciem środków ochrony roślin powinny być wykonywane poza okresem aktywności pszczół - na przykład wieczorem, po zakończeniu oblotu upraw.
Warto informować pszczelarzy
Inspektor dodaje, że należy również zachować minimalne odległości od pasiek. To minimum 20 m dla opryskiwaczy polowych i sadowniczych. Ważne by nie wykonywać zabiegów w warunkach sprzyjających znoszeniu środka.
- Ponadto wskazane jest informowanie pszczelarzy o planowanym zabiegu ochrony roślin - wyjaśnia Wroński i podkreśla, że pomimo tego, że WIORIN w Bydgoszczy prowadził akcję informacyjną na temat ochrony pszczół, to docierają do nich sygnały dotyczące niewłaściwego stosowania środków ochrony roślin. Inspektorzy sprawdzają każde zgłoszenie.
Złe praktyki na polach
- Stwierdzone przez inspektorów nieprawidłowości dotyczyły głównie nieprzestrzegania zasad dobrej praktyki rolniczej - dodaje Wroński. Gospodarze stosowali preparaty niezgodnie z zakresem określonym w etykiecie, na roślinach kwitnących a także przed zakończeniem lotów owadów zapylających.
Stwierdzone przez inspektorów nieprawidłowości dotyczyły głównie nieprzestrzegania zasad dobrej praktyki rolniczej. Profesjonalni użytkownicy środków ochrony roślin stosowali preparaty niezgodnie z zakresem stosowania określonym w etykiecie, na roślinach kwitnących a także przed zakończeniem lotów owadów zapylających.
Ww. uchybienia stanowią naruszenie obowiązujących przepisów prawa w tym art. 76 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o środkach ochrony roślin na podstawie którego użytkownik środków ochrony roślin podlega karze grzywny w drodze mandatu karnego.
- Jednakże nie każde zgłoszenie złożone do WIORiN w Bydgoszczy jest uzasadnione ponieważ należy mieć na uwadze, że zabiegi prowadzone w rolnictwie przy użyciu opryskiwaczy to nie tylko stosowanie środków ochrony roślin, ale także szeroko pojęte nawadnianie czy nawożenie roślin, a także stosowanie odżywek - dodał Wroński.
Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej twierdzi, że żaden szanujący się gospodarz nie wykona w środku dnia oprysków (na kwitnące uprawy) środkami, które mogą zaszkodzić pszczołom: - Ale są i takie środki, które są zupełnie obojętne dla pszczół - dodaje. - Najważniejsze, by rolnicy i pszczelarze chcieli ze sobą dobrze żyć, współpracować i nie szkodzili sobie nawzajem.
