W ten sposób organizatorzy akcji społeczno-edukacyjnej, zainicjowanej przez Zakłady Tłuszczowe Kruszwica, chcieli zwrócić uwagę na problem masowo ginących pszczół i pokazać, jak można uratować te owady.
Licznik znalazł się przy warszawskim rondzie Dmowskiego.
Problem jest poważny
- To cenna inicjatywa, chociaż nie można precyzyjnie wyliczyć, ile pszczół ginie co sekundę, bo pod koniec zimy ta liczba jest większa, latem mniejsza - twierdzi Mieczysław Misiaszek z chełmińskiego koła Polskiego Związku Pszczelarskiego. - Ale problem jest rzeczywiście poważny. W Polsce jest około miliona pszczelich rodzin. Pięć lat temu było ich więcej o około trzydzieści procent.
Naukowcy od dawna próbują wyjaśnić tę zagadkę. Niemieccy badacze nawet włożyli do ula telefon komórkowy i ciągle dzwonili. Pszczoły tego nie przeżyły, więc doszli do wniosku, że szkodzą im komórki.
Jednak nawet pszczelarzy ich stanowisko nie przekonało, bo telefon w ulu to czysta abstrakcja. Dlatego wielu naukowców i właścicieli pasiek twierdzi, że przyczyn ginięcia pszczelich rodzin może być kilka.
- Słabsze owady dobijają na przykład wirusy - twierdzi Misiaszek. - Jedna z chorób sprawia, że owady tracą orientację i nie potrafią wrócić do ula. A żeby pszczoły były silniejsze, lepiej rezygnować z inseminacji. Bo romans z królową może mieć tylko taki truteń, który ma siłę, by wysoko wzlecieć. Człowiekowi trudno ocenić żywotność owada, więc lepiej niech zostawi to naturze.
Skażone środowisko szkodzi na pewno
Pszczołom szkodzą prawdopodobnie także niektóre zaprawy do nasion. Na pewno nie pomaga im skażone środowisko.
- Szkodzi im też monokultura upraw - dodaje pszczelarz. - Jeśli w pobliżu pasieki są tylko łany pszenicy i nawet nie ma chwastów, owady mają ubogą dietę. To tak, jakby człowiek miał jeść na okrągło tylko kiszone ogórki.
Nie zabijaj opryskami!
W dodatku wciąż nie brakuje ludzi, którzy opryskują rośliny środkami chemicznymi w czasie, gdy pszczoły zbierają nektar.
- Gdy jest ciepło, nie powinno się wykonywać takich zabiegów od godziny siódmej do osiemnastej - dodaje Misiaszek. Twierdzi jednak, że pszczelich rodzin ubywa także z innego powodu. - Brakuje nam następców - twierdzi. - Pasiece trzeba poświęcić najwięcej czasu latem, a wielu młodych woli w wakacje odpocząć.
O tym jak pomagać pożytecznym owadom można przeczytać na stronie akcji www.pomagamypszczołom.pl.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców