Przy skrzyżowaniu ulic Norwida i Janiszewskiego wiele samochodów wygląda tak, jak na załączonych w galerii zdjęciach. Nie wiadomo, czy wizyta na myjni pomoże rozwiązać problem.
Kierowcy są zrozpaczeni. - Nie ma kogo winić - trudno pech, przyroda..., mówi nam ze łzami w oczach jeden z kierowców, który zaparkowany samochód zostawił tylko na jedną noc. - Teraz teraz czeka mnie, w najlepszym wypadku, wyjazd do myjni, a kto wie, czy nie kosztowna wizyta u lakiernika... - dodaje.
Przechodnie, którzy przypadkiem zobaczyli całą sytuację, zatrzymują się i telefonami komórkowymi robią zdjęcia samochodów bezlitośnie potraktowanych przez ptaki.
Zobacz także
