Punktualni lekarze też się zdarzają

Niestety, okazuje się, że brak punktualności jest domeną służby zdrowia. Zdarzają się jednak wyjątki.

Pani Marta, Czytelniczka z Wyżyn bardzo chwali sobie na przykład przychodnię "Zachem" przy ulicy Wojska Polskiego.

- Mój lekarz zawsze już dużo wcześniej czeka na pacjentów - _mówi pani Marta. - A dzisiaj to rzeczywiście rzadkość. _

Nasz kolejny Czytelnik zadowolony jest z pracy przychodni przy ulicy Łomżyńskiej.

- Doktor Waldemar przychodzi nawet pół godziny wcześniej i już czeka na pacjentów - przyznaje Janusz Glapa.

Ale to tyle pochwał, większość z Państwa uważa bowiem, że lekarze wykazują kompletny brak profesjonalizmu.

- Do swoich prywatnych gabinetów, to lekarze się śpieszą. I tam, oczywiście, przyjmują punktualnie - twierdzi pan Piotr z Bartodziejów. - Boją się zwyczajnie, że pacjent pójdzie do innego specjalisty. A ja, i żaden inny pacjent, nie mam przecież czasu siedzieć pół dnia w poczekalni, bo też pracuję. I mnie za spóźnienie nikt nie usprawiedliwi.

Wielu Czytelników narzekało też, że godziny pracy lekarzy w przychodniach, są zbyt krótkie.__

- Przychodzą na dwie godziny, przyjmą tylko pięciu pacjentów i idą do domu. A kolejka w rejestracji robi się coraz dłuższa - uważa pan Andrzej. - Przychodzą na dwie godziny, przyjmą tylko pięciu pacjentów i idą do domu. A kolejka w rejestracji robi się coraz dłuższa - uważa pan Andrzej. - Tak jest na przykład u okulisty w przychodni "Zachem".