Zdaniem grupy dziennikarzy pracujących po obu stronach wojny na Ukrainie, Putin w ciągu jednego dnia stracił dwóch wysokich rangą dowódców. Mieli oni zginąć w zasadzce na moście we wschodniej Ukrainie.
Rosja potwierdziła w niedzielę śmierć generała-majora Romana Kutuzowa, ale nowe doniesienia, które pojawiły się w poniedziałek mówiły, że tego samego dnia w ataku sił Kijowa zginął generał-porucznik Roman Berdnikow.
Niezwykła szybkość, z jaką Moskwa potwierdziła śmierć Kutuzowa, była próbą zatuszowania straty 47-letniego Berdnikowa, twierdzą dziennikarze. Miesiąc temu Berdnikow był dowódcą grupy rosyjskich sił w Syrii i został przeniesiony do Donieckiej Republiki Ludowej w Donbasie. Jest 12. rosyjskim generałem, który zginął na Ukrainie.
Informacje o śmierci Berdnikowa i Kutuzowa, pochodziły z kanału MyVolya na Telegramie. Rano 5 czerwca generał broni Roman Berdnikow wyjechał na objazd – czytamy na raporcie. Po drodze, przypuszczalnie na moście, pojazdy zaatakowała ukraińska grupa dywersyjno-rozpoznawcza.
Część konwoju została zniszczona, niektóre pojazdy były w stanie uciec z miejsca zasadzki – napisano.