Queiroz podziękował repreznetantom Iranu za współpracę
„W piłce nożnej nie ma moralnych zwycięstw, ale nie ma też nic niemoralnego w nieosiągnięciu swoich marzeń, jeśli dałeś z siebie wszystko z pełnym pragnieniem i odważną zwycięską postawą. Jestem z Was dumny, byliście świetni na boisku i poza nim. Bycie częścią tej piłkarskiej rodziny było dla mnie zaszczytem i przywilejem. Jestem pewien, że zasługujecie na pełen szacunek, podnosząc rangę swojego kraju i fanów piłki nożnej. Wszelkiego szczęścia, pokoju, pomyślności i zdrowia. Dziękuję” – napisał portugalski szkoleniowiec w mediach społecznościowych po opuszczeniu stanoiwska selekcjonera reprezentacji Iranu.
Queiroz zignorował pytanie o kontrowersyjną sytuację z końcówki meczu
Queiroz po meczu ze Stanami Zjednoczonymi nie chciał odnieść się do kontrowersyjnej sytuacji. W dziewiątej minucie doliczonego czasu gry Mehdi Taremi padł w polu karnym przeciwnika po kontakcie Camerona Cartera-Vickersa (obrońca położył rękę na ramieniu napastnika reprezentacji Iranu). Po analizie VAR sędzia kontynuował grę, choć Irańczycy zażądali rzutu karnego.
– Nie będę tego komentował z dwóch powodów. Po pierwsze, nadal nie widziałem szczegółowo, czy miał jakiś poważny nacisk na jego ramię. Po drugie, po wejściu USA do play-offów nie ma sensu o tym mówić, bo to umniejszałoby zasługi przeciwnika. Trudniejsze sytuacje przeszliśmy już w 2014 i 2018 roku. Życie toczy się dalej. W piłce nożnej jest jedna wspaniała rzecz – zawsze są mecze, które można rozegrać – zacytował Queiroza „O Jogo”.
Sen się skończył zarówno dla Irańczyków jak i ich selekcjonera
Queiroz podsumował pożegnalny mecz Irańczyków z tegorocznym mundialem:
– Pierwsza połowa była dla przeciwnika, druga – dla nas, ale nasza obrona nie była zbyt dobra. Sen się skończył. Teraz musimy pomyśleć o kolejnym kroku – stwierdził 69-letni Portugalczyk.
Odniósł się też do podtekstów politycznych tego spotkania, o które był notorycznie nagabywany:
– Żyjemy w świecie pełnym idiotyzmów, nonsensów, kłamstw. Pochodzących od kogokolwiek, opartych na jakichkolwiek informacjach lub z anonimowych źródłach. Nie jestem specjalistą od prasy – powinniście wiedzieć lepiej. Jednak po dwóch godzinach każdy idiotyzm staje się prawdą. To niefortunne, ale musimy wyciągnąć wnioski z tej lekcji. Dzięki pracy, jedności w drużynie i rozmowom, które przeprowadziliśmy, zawodnicy stopniowo się przystosowywali, uświadamiali sobie, kim są, dla kogo grają i jaką misję wykonują, zakładając koszulkę reprezentacji Iranu. Jestem bardzo dumny z ich reakcji na boisku – przyznał Queroz.
Cokolwiek kryło się za jego słowami, najwyraźniej emocje trenera dotyczyły nie tyle jego zawodników, co czynników zewnętrznych. Być może liczyły się informacje z CNN. Źródło tego kanału twierdziło, że piłkarzom grożono „sankcjami i torturami” wobec ich rodzin, jeśli odmówią zaśpiewania hymnu. Ta wiadomość rozeszła się jeszcze przed meczem. Później wielu zauważyło, że irańscy piłkarze nadal śpiewali hymn.
