Mandat za brak maseczki w samochodzie!
- Strażacy szacują, że akcja dogaszania pożaru w Raciniewie potrwa co najmniej jeszcze dziś do północy - mówi Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław. - Ale sytuacja jest dynamiczna, akcja może potrwać dłużej.
Wczoraj wójt przekazał policji monitoring, który nagrał być może podpalaczy - na to ma nadzieję wójt. Na złapanie sprawców, bo w to, że było to podpalenie nie wątpi niemal nikt, liczą również strażacy, mieszkańcy i wszystkie organy ścigania.
- Właściciel - Krzysztof Rutkowski - firma Ergum - nawet się nie odezwał - ani do gminy, ani do mnie, nie przyjechał też zobaczyć swojego terenu trawionego przez ogień - odpowiada na nasze pytania Jakub Danielewicz.
Wójta pytamy również o to, czy zamierza zawiadomić organy ścigania o narażeniu zdrowia i życia mieszkańców oraz strażaków przez właściciela, który nie reagował na wielokrotne apele o uprzątnięcie terenu?
- Na razie zajmuje nas akcja dogaszania ognia, zadbania o strażaków, organizacji posiłków dla 180 strażaków, którzy są jeszcze dziś z nami. Przy okazji dziękuję mieszkańcom za zaangażowanie, przygotowywanie ciepłych posiłków, za ciasta, suchy prowiant, ale również za parzenie w remizie ciepłych napojów - mówi Jakub Danielewicz. - Jutro zacznę zastanawiać się nad formalnościami i ewentualnymi krokami prawnymi.
Wójt gminy Unisław: mogę działać tylko w granicach prawa
- Widzę niektóre komentarze, w których ludzie pytają, gdzie były władze gminy? Otóż od dawna próbowaliśmy walczyć z właścicielem składowiska odpadów w Raciniewie o wywiezienie opon - podkreśla wójt. - Staraliśmy się zainteresować sprawą też wszystkie służby - policję, prokuraturę - gdzie jest prowadzona sprawa - strażaków, posłów, a nawet wiceministra klimatu Jacka Ozdoby. Z nim rozmawialiśmy kilka tygodni temu. Niestety, polskie prawo w tej materii jest wadliwe, a jako wójt mogę działać tylko w granicach przepisów prawa. Jako gmina mamy związane tymi prawnymi przepisami ręce. Przepisy powinny się zmienić. My robiliśmy wszystko, co mogliśmy, aby składowisko zniknęło. Nie możemy wejść na teren prywatnej działalności i zająć czyjejś prywatnej własności - a te opony należą do pana Rutkowskiego.
Pożar w Raciniewie dogaszają m.in. strażacy z OSP Unisław - film
Wójt podkreśla, że na składowisko w Raciniewie właściciel przed laty uzyskał pozytywne opinie strażaków, WIOŚ, dlatego otrzymał zezwolenie od Starostwa Powiatowego. Składowisko opon w Unisławiu, około 3 km od Raciniewa, jest nielegalne.
