Radni cofnęli firmie Euronit ulgę od podatku od nieruchomości

Jesteśmy bardzo rozgoryczeni, że odebrano nam coś, co wcześniej było przedstawiane jako atut i zaleta tej inwestycji - mówił Michał Skowron, dyrektor personalny firmy. - Proszę, byście Państwo wrócili do poprzedniego rozwiązania. To nie jest tak, że zablokujemy tereny inwestycyjne na długie lata. To prawda, dziś nie mamy planów inwestycyjnych, ale to nie oznacza, że w przyszłości nic tu nie powstanie.
Euronit, czołowy krajowy producent dachówek, ma od trzech lat 15 ha w Pomorskiej Strefie Ekonomicznej w Zagórkach. Zdecydował się na inwestycję właśnie w gminie Chojnice, bo zwabiły go zwolnienia od płacenia podatku od nieruchomości.

Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice, przypomniał jednak, że radni liczyli bardzo na nowe miejsca pracy. Według założeń na jeden hektar miało być zatrudnionych 50 osób, czyli przy 15 ha mówiono nawet o 755 stanowiskach pracy. Tymczasem teraz Euronit zatrudnia 39 osób. - Prowadzicie działalność na 4,5 ha, a dziesięć leży ugorem - mówił Szczepański. - Myśleliśmy, że będzie uruchomiona druga linia produkcyjna.

Euronit inwestuje teraz w drugi zakład pod Kościanem - koszt ok. 250 mln zł. Powstaje tam fabryka produkująca gliniane dachówki, bo w pobliżu znaleziono odpowiednie złoża. Michał Skowron powiedział, że zakład w Zagórkach jeszcze nie przynosi dochodu. Inwestycja w Zagórkach kosztowała ok. 50 mln zł. - Nie mogę pojechać do Belgii i powiedzieć, że ten zakład zwróci się dopiero za kilka lat - mówił Skowron. - Będziemy chcieli zainwestować w uruchomienie drugiej linii, ale w perspektywie czterech lat. Chcemy tu zostać na lata. Nie zamierzamy się wycofać, za dużo zainwestowaliśmy. Podobny zakład jest w Belgii, działa tam od kilkudziesięciu już lat. Ale kryzys gospodarczy jest faktem. Wali drzwiami i oknami. Są problemy z zatorami płatniczymi i kontrahentami.

Stanowisko przedsiębiorstwa poparł Stefan Milewski z Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, który mówił, że nie warto przypominać tych liczb mówiących o 750 miejscach pracy. - Przy dzisiejszym poziomie zautomatyzowania produkcji to abstrakcja - mówił.
Podał też przykłady innych przedsiębiorstw, które rozbudowywały się najczęściej po sześciu latach.
Skowron dodał, że przy obecnym rozwoju technologii zmniejszenie załogi o jedną trzecią nie wiązałoby się z żadnymi przestojami. Zauważył też, że należy pamiętać o współpracujących z Euronitem firmach zewnętrznych, które również zatrudniają mieszkańców powiatu.