Według Lesława Giżyńskiego, 50 tys. złotych to kropla w morzu potrzeb i mieszkańcy powinni mieć do dyspozycji znacznie większą kwotę. - 50 tys. to naprawdę niewiele jak na miasto - mówi radny Giżyński. - Wystarczy spojrzeć na Unisław - tam udowadniają, że można wygospodarować większe fundusze na budżet obywatelski.
Według radnego, wszystko co jest związane z budżetem obywatelskim dzieje się w mieście zbyt wolno. - W tym roku burmistrz spóźnił się ze wszystkim: projekty zgłoszone przez mieszkańców wybrano później i w konsekwencji do tej chwili dwa boiska na plaży nie są gotowe - twierdzi Lesław Giżyński. - Nikt w tym roku już z nich nie skorzysta. Tymczasem w Unisławiu już wybierają projekty do realizacji w przyszłym roku, kiedy my jeszcze nie dokończyliśmy tych zapisanych w bieżącym budżecie. Poza tym, tam zwiększona została kwota, którą rozdysponują mieszkańcy, z 200 aż do 350 tysięcy złotych. I to jest wieś.
Przeczytaj również: 200 tys. zł na pomysły mieszkańców Unisławia. Co z nimi zrobią?
Według rajcy, procedury w magistracie powinny zacząć się wcześniej, a nie jak w poprzednim rozdaniu. - Najlepiej byłoby ogłosić nabór wniosków, gdy planuje się budżet - dodaje Lesław Giżyński. - U nas się nie udaje, a na wsi, kilkanaście kilometrów dalej już tak. Warto również wejść na stronę internetową Wąbrzeźna - tam jest wszystko przejrzyste, natomiast u nas trzeba wejść na BIP i naszukać się informacji o budżecie obywatelskim i zasadach składania wniosków. Moim zdaniem, to wszystko ludzi bardzo zniechęca.
Burmistrz nie kryje zaskoczenia uwagami i wątpliwościami radnego. - Radny Giżyński powinien sam sobie zadać pytanie o kwotę przeznaczoną na budżet obywatelski, ponieważ to on go uchwala - ripostuje Mariusz Kędzierski, burmistrz Chełmna. - Pyta, dlaczego taka kwota? Proszę, aby zaproponował większą, a rada miasta mu to przyklepie. Kiedy w poprzednim rozdaniu zatwierdzaliśmy 50 tysięcy złotych na budżet obywatelski nikt nie wnosił zastrzeżeń.
Jak dodaje burmistrz, nie padły również żadne propozycje, aby kwotę zwiększyć.
Nie wiadomo jeszcze, jakie fundusze zostaną zabezpieczone w przyszłorocznym budżecie miasta do rozdysponowania przez mieszkańców. - Jednak cokolwiek ja zaproponuję, rada miasta może to zwiększyć - dodaje burmistrz. - Pan Giżyński jest członkiem tej rady. Niech się chociaż raz, odkąd go znam, spręży i zamiast tylko krytykować, to coś zaproponuje. Cały czas uprawia jedynie wielkie krytykanctwo, a pomysłów zgłasza zero.
Przypomnijmy, w poprzednim rozdaniu fundusze przekazano na budowę dwóch boisk nad jeziorem Starogrodzkim oraz na projekt zgłoszony przez teatr "Agrafka".
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
