Nie wiemy , bo nie mamy umowy na dofinansowanie tej inwestycji. A bez tego dokumentu nie możemy liczyć nawet na jedno euro.
Z wcześniejszych zapowiedzi włodarzy miasta wynika, że umowę mamy zawrzeć w połowie listopada, a pierwsza transza unijnych pieniędzy wpłynie do nas na początku przyszłego roku. Na to liczą urzędnicy, którzy planują wykupić od banku komunalne obligacje do połowy 2013 roku.
Co istotne emisja papierów wartościowych będzie nas słono kosztować - nawet 1,8 mln zł. - Pomyślcie jak wiele moglibyśmy zrobić za tę kwotę. Ilu mieszkańców pobudzić do działania - mówił podczas środowej sesji Rady Miejskiej Łukasz Mizera, radny niezrzeszony.
Dodał, że gdyby nie emisja obligacji, miasto stałoby się niewypłacalne.
Temu sprzeciwił się Mariusz Szczubiał, skarbnik miasta: - Taka skala inwestycji, powoduje naprężenia finansowe - podkreślał.
Rozmowa o papierach wartościowych stała się punktem wyjścia do bardziej generalnej debaty: o tym, czy nasze miasto się rozwija.
Prezydent Malinowski na ten temat: - Rozwój to ogromne inwestycje. Naszym priorytetem jest pozyskiwanie środków z Unii. Młodsze pokolenie nie wybaczyłoby nam, gdybyśmy tego nie robili.
Czytaj: Grudziądz wyemituje obligacje. Na Trasę Średnicową
Głos zabrał radny Tomasz Tomaszek, z klubu Prawa i Sprawiedliwość, który przypomniał, że inwestycje nie są celem samym w sobie, ale tylko środkiem. I nawiązał do hasła wyborczego Platformy Obywatelskiej:
- By żyło się lepiej. Wszystkim. Zapytajmy, czy się żyje - proponował radny Tomaszek.
Emisję obligacji komunalnych poparło 13 rajców koalicji. Na "nie" zagłosowało 6 samorządowców. Od głosu wstrzymało się dwóch radnych
