Osuch już od ponad tygodnia przebywa w Porto. Czas spędza nie tylko na negocjowaniu z szefami klubu, ale też ogląda mecze ligowe i to nie tylko najwyższej klasy rozgrywkowej, ale też II i III ligi, szukając nowych twarzy do Zawiszy.
- Tutaj gra naprawdę wielu ciekawych piłkarzy, którzy za niewielkie pieniądze mogą przyjść do nas - tłumaczy. - Przyglądam się im pod kątem wzmocnień do naszej drużyny w perspektywie nowego sezonu. Wiadomo, że musimy mieć o wiele silniejszy skład, bo będziemy grać nie tylko w ekstraklasie i Pucharze Polski, ale także w Lidze Europy - dodaje.
Wzmocnieniu zespołu ma służyć także umowa z Porto. Jednak ona ma służyć nie tylko drużynie seniorów. - Chodzi także o współpracę w szkoleniu dzieci i młodzieży - wyjaśnia Osuch. - Porto to jeden z największych klubów świata. Na współpracy z nim możemy tylko zyskać. Jednak nie jest łatwo zyskać takiego partnera. Jest wiele warunków, które musimy spełnić, by z nimi współpracować. Ciągle rozmawiamy. W czwartek powinno się wiele wyjaśnić - dodaje właściciel Zawiszy.
Współpraca z Porto to dostęp do wielu dobrych zawodników. Klub z Das Antas słynie z bardzo dobrego skautingu, szczególnie w Ameryce Południowej. W szerokiej kadrze "Smoków" jest wielu piłkarzy, którzy nie mają szans na grę. Wypożyczenie ich do Zawiszy, gdzie mogą grać także w europejskich rozgrywkach, może stać się dla nich dobrą trampoliną do dalszej kariery i ich wypromować. To może być obustronna korzyść. Trzeba tylko przekonać szefów Porto, że warto robić to z Zawiszą.
Polska ma coraz lepszą markę w Portugalii. Dobrą robotę robią występujący w naszym kraju Portugalczycy. Kilku z nich jest w Zawiszy, w Śląsku Wrocław występując bracia Marco i Flavio Paixao. Drugim ważnym aspektem jest kryzys ekonomiczny, który dotknął Portugalię. Nie ominął futbolu i stąd duża emigracja piłkarzy.
Rozmowy kontraktowe
Po powrocie z Portugalii Osucha czekają pierwsze rozmowy o zespole na przyszły sezon. Przede wszystkim z trenerem Ryszardem Tarasiewiczem, który cały czas jest w gronie osób, które mogą objąć Valenciennes. Francuski drugoligowiec jeszcze nie otrzymał licencji na grę i sprawa ciągle nie jest rozwiązana. - Nie trzeba się martwić o Zawiszę, bo to jest profesjonalny klub - mówi Osuch.
- Propozycja przedłużenia umowy już została złożona trenerowi Tarasiewiczowi. Teraz ruch należy do niego. Jeśli chodzi o piłkarzy, to większość z nich ma ważne kontrakty. Umowa kończy się Sebastianowi Dudkowi i Hermesowi. Chcę, żeby obaj zostali w klubie. Dudek jako piłkarz oczywiście. Hermes chyba będzie kończył karierę, ale świetnie radzi sobie jako trener dzieciaków i chcę żeby dalej to robił. Będziemy rozmawiali i zobaczymy co z tych rozmów wyniknie - dodaje.
Czytaj e-wydanie »