- Będąc w Portugalii miałem okazję przejechać się zabytkowym tramwajem. To dopiero frajda najpierw zbudować model, a potem pojechać oryginałem - przyznaje.
Rafał Grzegorzewski buduje drewniane modele tramwajów, w skali 1:24. Jeden może składać się nawet z 1500 elementów, niektóre trzeba samemu zbudować od podstaw. - To, że modele są większe, nie znaczy wcale,że łatwiejsze. W takiej skali niektóre szczegóły są bardziej widoczne - wyjaśnia.
Wielu modelarzy narzeka, że muszą chować swoje dzieła w szafach, bo na przykład żony nie życzą sobie modeli na eksponowanych miejscach. - Ja nie mam z tym problemu, modele stoją sobie na półce, żona nie narzeka. Chociaż odkurzać ich nie pozwalam, wolę to zrobić sam - śmieje się. - A kiedy skończą się modele tramwajów, przerzucam się na pociągi.
Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.
Pasja druga - bieganie. - Zaczęło się jeszcze w podstawówce i szkole średniej - opowiada Rafał Grzegorzewski. - Ale prawdziwą pasją bieganie stało się dla mnie po studiach - przyznaje. - Wtedy jednak nie było w modzie, więc na biegacza ludzie patrzyli trochę jak na dziwaka. Po 5 latach biegania Rafał Grzegorzewski postanowił zdecydować się na maraton. - Każdy biegacz o tym marzy, chociaż nie każdy się do tego przyznaje - mówi. - Nie ukrywam, pierwszy maraton był dla mnie bardzo ciężki, ale na mecie czułem ogromną satysfakcję. Za pierwszym razem sukcesem jest w ogóle ukończenie maratonu, z każdym kolejnym coraz bardziej chodzi o wyniki - dodaje. - Żeby nie wypaść z formy, trenuję 3-4 razy w tygodniu. Biegam podczas jednego treningu 10-20 kilometrów.
Do tej pory ma już za sobą 6 maratonów i to wcale w nieprzypadkowych miejscach. - Na miejsce maratonów postanowiłem sobie wybierać miasta, które chcę zobaczyć - przyznaje. - A ponieważ tego rodzaju wydarzeń są setki, naprawdę nie ma problemu ze znalezieniem odpowiedniego miejsca. Trzeba tylko odpowiednio wcześniej zarezerwować nocleg, kupić bilety, można wówczas "upolować" naprawdę duże promocje i tanie przeloty. A potem można już biegać i biegając zwiedzać - śmieje się.
Na pierwszy zagraniczny maraton Rafał Grzegorzewski wybrał się do Berlina. Potem był Wiedeń, Rzym, Lizbona. - W tym roku biegnę maraton w Sztokholmie, a w przyszłym roku planuję wspólnie z żoną jechać do Barcelony i Aten - wymienia. - Na razie ograniczam się do miast europejskich, ale marzeniem każdego biegacza jest pobiec maraton w Nowym Jorku. Kto wie, może się kiedyś uda - dodaje. - Bieganie zdecydowanie polecam każdemu, chociaż nie od razu trzeba zaczynać od długich dystanów czy maratonów - mówi Rafał Grzegorzewski. - Najważniejsze, że nie potrzeba żadnego skomplikowanego i drogiego sprzętu.
Wystarczą dobre buty i wygodny strój.- Mnie bieganie uspokaja, ale i daje energię. I wtedy przychodzą mi do głowy najlepsze pomysły - przyznaje. - Kiedyś miałem przedstawić prezydentowi jakieś rozwiązanie. Okazało się, że to, co wymyśliłem, nie do końca mu się spodobało. Tego samego dnia wybrałem się pobiegać. W czasie treningu wymyśliłem coś nowego, co dzień później przedstawiłem w ratuszu. Spodobało się - opowiada.
Pasja trzecia - praca doktorska. - To na jakiś sposób moja pasja, chociaż może niektórym trudno w to uwierzyć - mówi Rafał Grzegorzewski. - Nikt mi nie każe robić doktoratu, traktuję to jako spełnienie moich ambicji - dodaje. Z wykształcenia jest magistrem inżynierem budownictwa, o specjalności drogi, ulice, lotniska. Z tymi ostatnimi, póki co, nie ma nic wspólnego. Praca doktorska Rafała Grzegorzewskiego dotyczy, mówiąc ogólnie, matematycznego opisu ruchu drogowego. - Kierowca widzi ruch uliczny w postaci innych aut, ja matematycznych wzorów - śmieje się. Przyznaje, że na pisanie pracy trudno znaleźć czas. - Wiele badań muszę wykonywać w terenie, ale nie poddaję się. Doktorat mam właściwie na ukończeniu - dodaje.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje