- Nie ukrywam, że jest to dla nas wielkie wyróżnienie. Jesteśmy za nie wdzięczni naszym klientom, bo to oni tak naprawdę wygrali ten plebiscyt. Nas wskazali, więc jesteśmy szczęściarzami - wyznaje Rafał Małaczek, właściciel firmy.
Piekarnia istnieje na rynku już 16 lat. Powiązana jest ze sklepami firmowymi, których z roku na rok przybywa. Dziś jest ich aż 12, a znajdują się w Pakości, Inowrocławiu, Gniewkowie, Strzelnie, Barcinie, Piechcinie i Janikowie. Pan Rafał zatrudnia 50 pracowników i 10 uczniów.
Więcej wiadomości z Inowrocławia na www.pomorska.pl/inowroclaw.
- Nasza praca jest ręczna. Nie wchodzimy w mechanikę tak jak inne firmy. Dlatego ten towar jest bardziej dopieszczony. Stawiamy na to, by powstawał ze zdrowych produktów powstałych w naszym regionie. Stawiamy na Kujawy. Kochamy to co nasze - wyznaje właściciel.
Nazwa zakładu pochodzi od imienia córki pana Rafała. - Tę firmę też traktuję jak moje własne dziecko. Z wykształcenia jestem cukiernikiem. To moja pasja. Cukiernia i piekarnia to praktycznie mój dom - przekonuje.
Podkreśla, że zawód ten wykonuje z wielką pasją. Zdradza nam swoje motto życiowe. - Jeżeli człowiek kocha to co robi, to wygrywa swoje życie. Pół życia spędzamy w pracy. Jeśli nie będziemy jej lubili, będzie to zmarnowane pół życia - wyznaje.
Przekonuje, że gwarantem osiągnięcia sukcesu w życiu zawodowym jest pasja, z jaką wykonuje się swoje zadania. - Mechanik niech będzie dobrym mechanikiem, a piekarz - dobrym piekarzem. Razem będziemy się jakoś wspólnie uzupełniać. Myślę, że warto odkryć swoją drogę, iść nią i się rozwijać - wyznaje.
Na koniec kilka słów o chlebie. - My często nie doceniamy tego, że wiele rzeczy, które codziennie mamy na wyciągniecie ręki, są po prostu fantastyczne. Tak jest właśnie z chlebem. Czego Polakom brakuje najbardziej za granicą? Tęsknią za polskim chlebem - zauważa.
Czytaj e-wydanie »