Maluch został znaleziony przy drodze pod koniec zeszłego tygodnia i natychmiast trafił do toruńskiego schroniska dla zwierząt. Stamtąd został przewieziony do kliniki weterynaryjnej. - Był brudny, mokry i zapchlony - opisuje Zofia Pawlak, technik weterynarii. - Miał też ranę na karku i nie widział. Przez weekend miał specjalny kołnierz, który dzisiaj mu zdjęliśmy. Wszystko ładnie się goi. Odzyskał też wzrok.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Nie wiadomo dokładnie, co się mu przydarzyło. Obrażenia wskazują, że mogło coś na niego spaść, mógł zostać uderzony, albo zaatakowany przez inne zwierzę. Szczeniak dochodzi już do siebie i przechodzi odrobaczanie. - Jeszcze trochę traci równowagę, ale to normalne przy tego typu urazach - wyjaśnia Pawlak. - Psiak przez kilka następnych dni będzie przyjmował lekarstwa.
Aby zaoszczędzić maluchowi stresu i zapewnić najlepsze warunki do powrotu do zdrowia, schronisko rozpoczęło poszukiwania mu nowego domu. I udało się. - Odebraliśmy telefon od jednej pani, która go przygarnie - cieszy się Pawlak. - Jeszcze dzisiaj po niego przyjedzie razem z córką.
W toruńskim przytulisku obecnie przebywa prawie 30 szczeniaków, które wciąż czekają.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 29 czerwca 2017.