Raport tucholskiego sanepidu. Justyna Szulc o szczepionkach i chorobach zakaźnych

Radni pytali o to czy są chorzy na AIDS i nosiciele HIV w powiecie tucholskim oraz czy zdarzają się osoby, które uchylają się od szczepień ochronnych.

Justyna Szulc z tucholskiego sanepidu odpowiadała na pytania radnych , ale mówiła także o tym, że docierają do nich pierwsze sygnałach o nieprawidłowościach w szkolnych sklepikach. - Jest to nowy problem i na pewno będziemy wszystkie sygnały sprawdzać - podkreśliła. - Takie są wymogi i lepiej od razu się do nich dostosować.

Na szczęście w powiecie tucholskim nie ma dużego problemu ze szczepieniami. Jest jedna rodzina z gminy Lubiewo, która stwierdziła, że nie zaszczepi pięciorga dzieci. - Na pytanie, dlaczego, odpowiadają nie, bo nie. Twierdzą, że mogą dostać karę, a i tak nie zrobią tego - informuje Justyna Szulc z sanepidu. - My współpracujemy z lekarzami pierwszego kontaktu. Edukujemy, próbujemy przekonać. Wzywamy do szczepień. Potem kierujemy sprawę do wojewody. Potem jest wezwanie i grzywna i dalszymi procedurami zajmuje się wojewoda.

- Do tej pory w naszym powiecie nikt grzywny nie dostał - dodaje Szulc. - Jedna osoba uchylała się od szczepienia przeciw wściekliźnie, a jedna od tężca, ale potem miał już 19 lat i sprawa się przedawniła.

Jak podsumowała kierowniczka sanepidu, w powiecie ze szczepieniami jest nieźle, ale można się spodziewać, że będzie więcej przypadków, że kogoś trzeba będzie przekonywać. Justyna Szulc podziękowała za wspieranie jej placówki i dobrą współpracę ze wszystkimi służbami. - Na naszym terenie jest nieźle - dodała. - W sąsiednich powiatach mają większe problemy.