https://pomorska.pl
reklama

Rasowe na smyczy

Paweł Wolfram
Bull terier to jedna z ras psów bojowych. Ten niepozorny pies ma mocny uścisk - potrafi zmiażdżyć rękę lub nogę jednym gryźnięciem. Gdy poświęci mu się dużo uwagi, wychowa odpowiednio - stanie się najlepszym przyjacielem i obrońcą.
Bull terier to jedna z ras psów bojowych. Ten niepozorny pies ma mocny uścisk - potrafi zmiażdżyć rękę lub nogę jednym gryźnięciem. Gdy poświęci mu się dużo uwagi, wychowa odpowiednio - stanie się najlepszym przyjacielem i obrońcą. fot. Paweł Wolfram
W ostatnich dniach dużo mówiło się o pogryzieniach przez psy ras uznawanych za agresywne.

W Brodnicy i okolicach jest sporo takich właśnie czworonogów.
- W moim bloku mieszka rodzina z małym dzieckiem i potężnym psem rasy rottweiler. Wychodzą z nim na spacery bez smyczy. Mimo, że pies sprawia wrażenie spokojnego, to strach czasami przejść obok - mówi Kasia z Brodnicy.
W Polsce brakuje przepisów prawnych regulujących możliwość posiadania psa ras bojowych lub obronnych. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że nie każdy powinien być właścicielem takiego zwierzęcia. Istnieje co prawda lista ras uznanych za agresywne. Jest na niej wyszczególnione jedenaście ras psów, między innymi amerykański pit bull terier, buldog amerykański, dog argentyński, rottweiler, owczarek kaukaski. Właściciele mieli zgłaszać fakt posiadania takiego psa do gminy, które powinny prowadzić rejestry. Niestety system tak naprawdę nie funkcjonuje.
- Zgodnie z ustawą z 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt prowadzenie hodowli lub utrzymanie psa rasy uznawanej za agresywną wymaga zezwolenia organu gminy. Zezwolenie takie wydaje się na wniosek osoby zainteresowanej. Od 1999 roku wydaliśmy 20 takich decyzji - informuje Zdzisława Marciniak.
Przepis jest martwy, ponieważ większość właścicieli psów uznawanych za agresywne nie zamierza występować do urzędu o zezwolenie. A gmina nie ma środków, żeby sprawdzać ile jest takich zwierząt. Poza tym, większość psów nie ma rodowodu. W związku z tym właściciel zawsze może oświadczyć, że pies wykazuje tylko cechy danej rasy i jest po prostu mieszańcem.
- Trzeba zacząć od tego że niektórzy ludzie nie powinni posiadać żadnego zwierzaka. W przypadku psów uznawanych za agresywne wiele zależy od potencjalnego właściciela. Troskliwie wychowany pies będzie na pewno wspaniałym obrońcą i kolejnym członkiem rodziny. Niestety psy tych ras często kupują ludzie, którzy nie powinni ich posiadać - mówi Witek z Brodnicy, od kilkunastu lat hodowca psów bojowych.
Rzeczywiście, posiadania amstaffa lub bullteriera stało się modne. Na ulicach często można spotkać młodych ludzi z psami bojowymi lub obronnymi. Gdyby powstały przepisy regulujące fakt posiadania takiego psa byłoby zdecydowanie mniej przypadków pogryzień. Jednym z pomysłów było przechodzenie przez właścicieli badań psychologicznych, podobnie jak w przypadku osób starających się o broń. Nie powinno również mieć znaczenia czy pies jest rodowodowy, czy nie. Jeśli wykazuje cechy danej rasy powinien podlegać rejestracji.
Dopóki nie powstaną regulacje prawne jak w innych krajach nadal będzie dochodzić do pogryzień. Warto jednak zaznaczyć, że często to zwykłe mieszańce są najbardziej agresywne w stosunku do ludzi. Dobrze byłoby, aby ludzie zainteresowani posiadaniem psa zastanowili się, czy będą w stanie poświęcić mu czas i zająć się jego wychowaniem. Każde zwierze próbuje dominować, właściciel musi tak wychować psa, aby wiedział kto jest jego panem. Nie wszyscy to potrafią. Psy są podatne na naukę, niestety wiele negatywnych zachowań przejmują od człowieka.

Wybrane dla Ciebie

Zwrot podatku dla emerytów. Tyle trafi na ich konto za Trzynastkę i Czternastkę

Zwrot podatku dla emerytów. Tyle trafi na ich konto za Trzynastkę i Czternastkę

Anomalie wyborcze w Grudziądzu. Zaskakujące wyniki w lokalach

Anomalie wyborcze w Grudziądzu. Zaskakujące wyniki w lokalach

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska