W godzinach popołudniowych karetka pogotowia zaparkowała na ul. Franciszkańskiej (przy ul. Wojska Polskiego), gdzie na chodniku leżał nietrzeźwy mężczyzna. Gdy podeszli do niego ratownicy, żeby udzielić mu pomocy, w sztok pijany pacjent zaatakował jednego z nich.
-Ratownik został uderzony pięścią, w której 37-latek trzymał scyzoryk - informował w sobotę Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Po wytrzeźwieniu odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.
Następnego dnia prokuratura poinformowała, że doszło do ataku nożem.
-37-ltek usłyszał zarzuty czynnej napaści i znieważenia funkcjonariusza publicznego oraz kierowania gróźb karalnych - informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Dziś został przesłuchany. Zasłonił się niepamięcią. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Na szczęście ratownikowi nic groźnego się nie stało.