MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratujcie, to tarantula! Służby interweniują w najdziwniejszych sprawach...

(DZ)
Halo, policja? Koniecznie musicie przyjechać! Ślimaki z działki sąsiada przechodzą przez mój płot!
Halo, policja? Koniecznie musicie przyjechać! Ślimaki z działki sąsiada przechodzą przez mój płot!
Można śledzić własną żonę przeciskając się przez kanał wentylacyjny na 8 piętrze wieżowca? Można. Tyle że potem muszą interweniować... strażacy.

We wtorek po godz. 23 dyżurny sępoleńskiej policji odebrał nietypowe zgłoszenie. Jakiś mężczyzna dzwonił, że siedzi zamknięty w budynku starostwa w Sępólnie. Okazało się, że 50-latek z Sośna z powodu panującego na dworze zimna, jeszcze w czasie dnia, wszedł do budynku, żeby się ogrzać. Niepostrzeżenie zamknął się w toalecie i... zasnął. Obudził się dopiero w nocy.

To tylko jedna w wielu nietypowych historii, z którymi mają do czynienia strażacy, policjanci i strażnicy miejscy. Niektóre z nich są śmieszne, inne - przerażają.

"Urządzenie" działało...
Strażacy ze Świecia jeszcze bardzo długo będą pamiętać mężczyznę z... łożyskiem kulkowym założonym na prącie. Delikwent nie mógł zdjąć łożyska, więc poszedł na pogotowie. Ale lekarze okazali się bezradni...

- Wtedy wezwano nas - mówi Paweł Puchowski, rzecznik straży pożarnej w Świeciu. - Musieliśmy przeciąć stal nożycami pneumatycznymi. Trzeba było działać szybko, bo pacjent wył z bólu. Musieliśmy być jednak wyjątkowo ostrożni. Wiadomo, to delikatna sprawa.

Interwencja się udała, ale strażacy byli ciekawi, skąd łożysko wzięło się na przyrodzeniu. - Mężczyzna powiedział, że chciał sprawdzić, czy "urządzenie" działa - relacjonuje Puchowski.

Świeccy strażacy i strażnicy miejscy wspominają też dobę, którą poświęcili na tropienie śmiertelnie niebezpiecznego pająka - tarantuli. Pająk zaskoczył mieszkańca podświeckiego Sulnówka w jego domu. Ratownicy szybko odrobili lekcję biologii, poznali zwyczaje pająka, jego menu... Tarantulę widzieli jednak tylko dzięki temu, że w domu zainstalowano monitoring. Nigdy jej nie złapali. Pająk prawdopodobnie gdzieś się zaszył i nie wytrzymał warunków w klimatyzowanym domu.
Do biologicznej interwencji wezwano też policjantów z Włocławka. Otóż jeden z mieszkańców poprosił o pomoc, bo... ślimaki z działki sąsiada przechodziły na jego posesję.

A ja ci zamuruję drzwi...
Bydgoscy municypalni zostali wezwani do węża, który mieszkając pod dachem miał terroryzować mieszkańców domu. Zwierzę okazało się wężem, ale... gumowym
Wielu zgłaszających ma problemy z psychiką. Małgorzata Marczak, rzecznik włocławskiej policji, pamięta przypadek kobiety, która twierdziła, że jej mąż przechodzi przez ścianę i próbuje zatruć jej zupę. Okazało się, że małżonek nie żyje od wielu lat.
Natomiast policjanci z Torunia musieli uspokajać kobietę, która twierdziła, że jej kot jest napromieniowany, bo mieszkający za ścianą lokator, korzysta z urządzeń służących do podsłuchu.

Niektóre zgłoszenia są naprawdę poważne... Niedawno toruńscy funkcjonariusze zostali wezwani na interwencję domową - na miejscu okazało się, że sąsiad sąsiadowi zamurował w nocy drzwi wejściowe!
Metalowy pręt w oku

Najwięcej nietypowych zgłoszeń dociera do strażaków.
Toruńscy musieli rozcinać obrączkę na palcu kobiety w ciąży. - Lekarze pogotowia nie byli w stanie skutecznie jej pomóc, bo nie mieli odpowiednich narzędzi - relacjonuje Marek Demski, rzecznik Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Toruniu.- Jej palec był już siny. Na szczęście udało się go uratować.
Inne zaskakujące wezwanie to np. pomoc przy wyciąganiu z oka... metalowego pręta.

Bydgoscy strażacy specjalizują się m.in. w ratowaniu kotów. Jeden zwierzak utknął na parapecie kamienicy przy ruchliwej ulicy Gdańskiej. Akcja przypominała pościg, bo kot przeskakiwał z parapetu na parapet, z gzymsu na gzyms. Gdy strażak już go łapał, kot samodzielnie zeskoczył z 2 piętra na chodnik i umknął.

Dariusz Politowski, rzecznik PSP we Włocławku, pamięta interwencję przy zazdrosnym mężu: - Mężczyzna podejrzewał, że zdradza go żona i postanowił sprawdzić, co robi, kiedy on wychodzi z domu. Do mieszkania chciał dostać się przez komin, niestety, utknął w kanale wentylacyjnym między ósmym a dziewiątym piętrem bloku. Na szczęście był szczupły, szybko go wyciągnęliśmy bez rozkuwania ściany.
Kilka dni temu we Włocławku starszej pani spadły na podłogę okulary. Szukała ich tak długo, aż jej głowa utknęła między grzejnikiem a ścianą. Inna kobieta - rozbiwszy termometr - zbierała rozlaną rtęć... odkurzaczem!

Gońcie ptaki, bo wyjadają!
Strażacy z Czerska ratowali psa, któremu łapy przymarzły do tafli jeziora Ostrowite. Musieli też pomóc wilczurowi, który wszedł na źle zabezpieczoną studnię i wpadł do środka. - Użyliśmy 12-metrowego węża i linki z ciężarkiem i podporą - mówi Andrzej Kuchenbecker, komendant czerskiej OSP. - Psiaka ostatecznie uratowaliśmy, ale wcześniej dwukrotnie spadał nam w dół.

Do nietypowej interwencji próbowała namówić grudziądzkich strażników miejskich właścicielka gospodarstwa rolnego.

- Powiedziała, że ma obsiane 30 hektarów ziemi rzepakiem, ptaki wydziobują jej ziarna. Mieliśmy przyjechać i przegonić zwierzęta - śmieje się Jan Przeczewski, szef grudziądzkich municypalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska