https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Reaktywacja

Tekst i fot. Andrzej Bartniak
Jeszcze przez jakiś czas można będzie oglądać w zamku oryginalną pracę ostatniego uczestnika "Przebudzenia”
Jeszcze przez jakiś czas można będzie oglądać w zamku oryginalną pracę ostatniego uczestnika "Przebudzenia”
Sztuka współczesna nie musi się podobać. Jej głównym celem jest prowokacja. Zmuszanie odbiorcy do zastanowienia się nad sensem dzieła, którym może być np. krzesło zatopione w błocie. Takie obrazki można było oglądać podczas czwartkowej wystawy zamykającej cykl "Przebudzenie".

- Mam świadomość, że nie wszystkim podobały się działała w ramach tego projektu - mówiła w czwartkowy wieczór Karina Dzieweczyńska, kurator "Przebudzenia", tuż przed wernisażem wystawy Roberta Kuśmi-rowskiego. - Spodziewałam się głosów krytyki, ponieważ to co zaproponowaliśmy było dość odważne. Wybór artystów był jak najbardziej świadomy. Chcieliśmy przedstawić twórców reprezentujących najciekawsze zjawiska w polskiej sztuce.

Reaktywacja

Jako ostatni próbkę swoich możliwości pokazał Robert Kuśmirowski, który na potrzeby wystawy zaadaptował jedną z sal świeckiego zamku. Głównym akcentem była tafla błota, w której leżały zanurzone różnego rodzaju przedmioty. Te same, które w sierpniu zbierał od mieszkańców. Wiele z nich zostało odpowiednio przeciętych, po to, aby sprawiały wrażenie zatopionych głębiej. Oglądający mieli mieszane uczucia. Jednym podobało się, inni mówili półgłosem, że takie dzieła to oni samo mogą robić i to bez etykietki - artysta. Wystawiono również starą gablotę z różnego rodzaju drobiazgami i obraz, który powstał w trakcie wernisażu. Był on dość niezwykły ze względu na wykorzystane materiały. Płótno, pokryte błotem, Kuśmirowski "zmywał" farbami, w efekcie czego powstawała niezwykła mozaika.
Romuald Dworakowski, kierownik OKSiR w Świeciu jest zadowolony z efektów pierwszego etap "Przebudzenia", które będzie mieć swoją kontynuacje. - Nowy projekt będzie nosić nazwę "Przebudzenie - reaktywacja" - wyjaśnia. - Oczywiście dojdzie on do skutku tylko wtedy, gdy otrzymamy na ten cel dotację z Ministerstwa Kultury. Nie robimy tego za własne pieniądze. Myślę, że to istotna uwaga, dla tych, którzy pytają kto za to płaci?

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
W dniu 08.12.2008 o 23:52, xtr napisał:

Ale dlaczego szpecić "na siłę" pomieszczenia zamkowe błotem i starymi rupieciami?

Bo takie bylo zalozenie artysty... Poza tym ta instalacja idealnie wkomponowuje sie we wnetrzu zamku. Moim zdaniem nie zostalo w zaden sposob oszpecone.

Może lepiej byłoby wyżebrać trochę pieniędzy na coś bardziej konstruktywnego?
Artyzm nie musi byc konstruktywny. Ma przede wszystkim sklaniac do myslenia.
x
xtr
Ja to miałem takie "przebudzenia" gdy przechadzałem się czasami wzdłuż Wdy, od mostu do terenów byłej cukrowni. Tam byli dopiero "artyści". Piszę w czasie przeszłym bo już od lat nie mieszkam w Świeciu i mam nadzieję, że teraz jest tam inaczej.
Ale dlaczego szpecić "na siłę" pomieszczenia zamkowe błotem i starymi rupieciami? Może lepiej byłoby wyżebrać trochę pieniędzy na coś bardziej konstruktywnego?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska