W spokojniejszych warunkach do finału przygotowywał się Real. Po przegraniu walki o mistrzostwo trener Carlo Ancelotti eksperymentował ze składem i sprawdzał różne ustawienia. Głównie pod kątem zastąpienia Xabiego Alonso, który nie zagra z powodu nadmiaru kartek.
Z kolei Atletico do końca nie mogło odpuszczać, bo walczyło z Barceloną o tytuł. Teraz kilka dni musi wystarczyć Diego Simeone, by przygotować zespół do walki o kolejne trofeum. Skończyć sezon w podwójnej koronie to byłoby coś wielkiego i niesamowitego.
Pytanie, które wszyscy sobie zadają brzmi: czy zagra Diego Costa? Napastnik Atletico w ostatnim meczu ligowym przeciwko doznał urazu uda. Wstępne diagnozy mówiły o dwóch tygodniach przerwy, ale w środę Costa udał się do Belgradu, by poddać się kuracji... końskim łożyskiem. Serbska lekarka Marijana Kovacević postawiła na nogi wielu piłkarzy i wszyscy w Atletico wierzą, że podobnie będzie z Costą. Leczenie polega na okładach bolących miejsc płynem pochodzącym z łożyska klaczy. Istniało jeszcze zagrożenie, że nie zagra drugi kluczowy gracz Atletico - Arda Turan. Jednak uraz biodra Turka nie okazał się tak groźny jak początkowo przypuszczano i ofensywny pomocnik zagra w Lizbonie.
Atletico i Real to dwa odmienne kluby. Fani "Los Colchoneros" czyli wytwórcy materacy (od pierwszych koszulek, które wyglądały jak wzór materaca) to głównie robotnicy i biedniejsza część miasta. Z kolei sympatycy "Królewskich", jak wskazuje nazwa, to w dużej mierze bogatsza część stolicy Hiszpanii. Nie dziwi też fakt, że pierwsi utożsamiani są z lewicą, a drudzy z prawicą. Stadion Atletico mieści przy browarze nad rzeką Manzanares. Z kolei obiekt Realu znajduje się przy arystokratycznej Castellana. W Atletico od wielu lat rządzi niepodzielnie rodzina Gil. Wcześniej wszech władny Jesus, a po jego śmierci - syn Miguel Angel. Jednak od kilku lat klub ma współwłaściciela Enrique Cerezo, który jest prezesem. Z kolei Real jest własnością socios czyli kibiców płacących składki, którzy w powszechnym głosowaniu wybierają prezesa. Od 2009 roku jest nim Florentino Perez, magnat budowlany. Co ciekawe królewska para - Juan Carlos i Zofia kibicują Realowi, a ich syn książe Filip z żoną Letycją to zadeklarowani sympatycy Atletico.
Real Madryt - Atletico online - jedyny taki finał [transmisja]